Choć czasy komunizmu nie są zazwyczaj utożsamiane z postępem, to właśnie wtedy mogliśmy pochwalić się wieloma interesującymi osiągami w dziedzinie technologii. W Polsce powstawały potężne komputery ale i… konsole do gier! TVG-10 produkowane przez firmy Elwro i Ameprod uważane są za jedyny przykład rodzimego, masowo produkowanego sprzętu do grania.
Autor: Dark Archon
Przerywamy te Święta, by nadać kolejne rozpudełkowanie paczki Gamer Block.
Bardzo cieszy mnie, że Bayonetta trafiła nareszcie na PC i będzie mogła bawić kolejne pokolenie graczy. No i, że ta niszowa dość oraz konsolowa do tej pory seria trafi do większego grona odbiorców. Pecetowa wersja na którą czekaliśmy prawie dekadę wykonana jest naprawdę solidnie, gameplay nie postarzał się nawet o minutę Wiedźmowego Czasu™, ale cóż, mimo wszystko mówimy o grze z zeszłej generacji (i miejscami to widać). Nie wiem co musiałoby się stać żeby Bagietka cięła się na współczesnym sprzęcie.
Nawet pizza ma swoją trylogię godną Ojca Chrzestnego. Kultowa gra o przygotowywaniu i serwowania przepysznych posiłków. Mlem.
Niebieska aura roztoczyła się wokół marcowego rozpakowania Loot Gaming!
W latach 90. powstał modularny kartridż pozwalający na produkcję solidnych gier w niskich cenach. Dlaczego nikt dziś o nim nie pamięta?
Pocieszne Yooka-Laylee to hołd dla epoki, gdy na konsolach panowały „zbierankowe” gry platformowe. Tytułowi jaszczurka i nietoperz eksplorują 5 światów w poszukiwaniu „Pagies”, stronic magicznej księgi, które w złych rękach mogą doprowadzić do zniszczenia świata. Jest to tytuł wzorowany na dwudziestoletnich już schematach, więc nie zdziwiłbym się gdyby taki styl zabawy nie spodobał się każdemu.
Parappa jest super. Jego remaster… niestety nie jest super. Warto kupić tylko jeśli jesteście świadomi jego dużych problemów z opóźnieniem.
Dwa lata czekaliśmy na europejską premierę Retro Freaka. Ale opłaciło się! Ta japońska odpowiedź na Retrona 5 dominuje konkurencję ilością funkcji, liczbą wspieranych konsol oraz możliwością odtwarzania ROM-ów.
Czy jest jakiś gracz, który nie słyszał jeszcze o Power Glove?
Akcesorium złą sławą owiane i choć chciałoby się powiedzieć, że nie taki diabeł straszny jak go malują, to „Rękawica Mocy” faktycznie zasłużyła na swój slogan. Jest „taka zła”, choć nie z uwagi na wykorzystaną w niej technologię.