Słuchawki Lioncast LX 20 używałem zdecydowanie najdłużej ze wszystkich, które wpadły mi w ręce w pracy. Właściwie to ani niska cena ani dość plastikowa budowa nie zapowiadały dłuższej przyjaźni. A jednak.
LX 20 Gaming Headset jak informuje nas z opakowania producent, ma służyć przede wszystkim graczom. Jednak jak na tani sprzęt dedykowany zagrajmerom-amatorom bardzo się z LX 20 polubiliśmy. Zaczynając od tego co możemy znaleźć w pudełku (poza samymi słuchawkami oczywiście), natrafimy na doczepiany osobno mikrofon oraz całkiem długi kabel rozdzielający osobno audio z mikrofonu i słuchawek. Pierwotnie bowiem złącze jest przystosowane do używania z konsolami, jak np. PS4 czy Xbox One.
Na samym kablu znajduje się również kontroler który pozwoli nam zarówno włączyć bądź wyłączyć mikrofon, jak i zmienić łatwo głośność w naszych słuchawkach. Miłym dodatkiem jest fakt, że cały kabel znajduje się w oplocie, co przy słuchawkach z niższej półki wcale nie jest takie znowu oczywiste.
Same słuchawki są też dość lekkie, ale w tym wypadku moim zdaniem to plus. Nausznice zachodzą na całe ucho i nie wyginają go w dziwnych kierunkach, co w moim wypadku jest bardzo ważne – moje dość duże, odstające uszy bardzo mi utrudniają dobór wygodnych słuchawek, ale dzięki wadze i sporym, wygodnym nausznicom jestem w stanie spędzić w LX 20 cały dzień bez żadnego problemu.
Całość jest wykonana z lekkiego ale solidnego plastiku – poza obręczą. W pokrytym miękkim podbiciem łączeniu da się wyczuć metalową obręcz, nadającą urządzeniu kształt.
Jakość dźwięku jest dobra. Przez kilka miesięcy obcowania z tymi słuchawkami nie miałem większej potrzeby przesiadki na coś innego – zarówno przy konsumpcji mediów jak i przy tworzeniu materiałów na YT. Jakość mikrofonu jest znośna – do grania po sieci w zupełności wystarczy – do początków przygody ze streamowaniem też prawdopodobnie by dało radę. Ale w wypadku planowania czegokolwiek bardziej profesjonalnego doradzam zaopatrzenie się w choćby kartę dźwiękową na USB, a najlepiej poprostu nieco lepsze słuchawki, najlepiej od razu na kablu USB.
Tak czy siak – Lioncast LX 20 w cenie ok. 100 zł ma naprawdę niewiele konkurencji jeżeli chodzi o jakość wykonania i możliwości. Jeżeli myślicie nad kupnem jakiś randomowych słuchawek z Chin za 60-70zł – nie róbcie tego. Ja już raz popełniłem ten błąd. Kupcie te – wbrew pozorom zaoszczędzicie sobie pieniędzy i nerwów.