Przeglądasz: Felietony

Kategoria nadrzędna

2020 rok zdaje się uprzykrzać życie na każdym kroku, ale nie oznacza to, że zapomnieliśmy o 10-leciu serwisu arhn.eu i odświeżaniu serii TOP 4! Świętując te podwójne okrągłe dziesiątki, tym razem w nieco innym składzie przyjrzeliśmy się naszym ulubionym ścieżkom dźwiękowym z gier minionej dekady (2010-2019).

W sierpniu 2019 roku Nvidia i Microsoft ogłosiły, że najpopularniejsza gra wszech czasów, Minecraft (*welp*, 176 mln sprzedanych egzemplarzy), otrzyma wkrótce wsparcie dla technologii ray-tracingu. „Wkrótce” właśnie nadeszło i od dziś wszyscy posiadacze Minecrafta dla Windowsa 10 i kart graficznych linii GeForce RTX pobrać mogą wersję BETA nowego klienta.

Gdy w 2015 roku na platformie Steam pojawiło się Way of the Samurai 4, odpowiedzialne za tę serię Acquire poczęło rozmyślać nad stworzeniem piątej pozycji tego niszowego, acz kultowego w pewnych zachodnich kręgach cyklu. Jednak już rok później prace nad kontynuacją wstrzymano z bliżej nieokreślonych przyczyn, a w zamian skupiono się na małym i niskobudżetowym tytule, który pozwoliłby na lekką i swobodną rozrywkę. Faktyczny proces produkcji ruszył gdzieś w marcu 2017 roku, a jego owoc dojrzał dopiero 20 lutego 2020 roku jako Katana Kami: A Way of the Samurai Story.

O tym, że Doom jest tańcem dowiedzieliśmy się już parę lat temu od Quaza. Ale równie interesującym tematem jest próba prześledzenia jego elementów do klasycznych tropów. To już ostatni materiał w naszym Doomonicznym Miesiącu. Mamy nadzieję, że nasze „zagładowe rozkminy” umiliły Wam trochę oczekiwanie na premierę Eternala. 🙂

Jak zapewne wiecie, 2020 rok to 10 rocznica narodzin serwisu arhn.eu. Z tej okazji, postanowiliśmy odświeżyć trochę zapomniany pisemny format TOP 4, który gościł na łamach naszego serwisu 7 lat temu! W owym opublikowanym tekście z wielką chęcią zaprezentujemy nasze ulubione gry na Playstation 2, gdyż w tym roku świętujemy 20 lecie najlepiej sprzedającej się domowej konsoli w historii. 

Równo 20 lat temu internetem poruszyła gra wideo o nazwie „Pico’s School” inspirowana strzelaninami w amerykańskich szkołach. Tego samego roku na dyskietkach niczym zaraza rozprzestrzeniać zaczęły się zabawne interkatywne animacje z żabą w blenderze czy myszoskoczkiem w mikrofalówce. Punkt wspólny? Program „Macromedia Flash”.

Tekst z tegorocznego Pyrkonu planowo miał być bardziej bogaty w gry. Chciałem opisać wszystkie indycze stoiska z hali gier, w końcu rok temu było ich tylko kilka i każdy był całkiem ciekawy, ale okazało się, że w tym roku było tylko jedno stoisko – za to bardzo ciekawe. Parę gier z niego jest przeznaczonych dla bardziej casualowego odbiorcy, ale dwie szczególnie przykuły moją uwagę.

Dawno już nie grałem w taką grę JRPG, która by mnie wciągnęła swoją rozgrywką na tyle, że byłbym w stanie przejść ją do samego końca i nie zanudzić się nią na śmierć. Ostatnio miewam wrażenie, że studia tworzące różnorakie tytuły z wcześniej wspomnianego gatunku, jakby miały problem ze stworzeniem czegoś, co by miało w sobie posiadać zarówno podstawy systemu turowego, które ukształtowały się przez te wszystkie ostatnie lata, jak i swoje własne pomysły, czy zmiany wprowadzone do rozgrywki.