Niektórych zszokowała informacja o tym, że w Hearthstonie zostanie wycofana część kart, w tym kilka najpopularniejszych. Niby jest pełne zaskoczenie, niby coś świeżego, ale tak naprawdę to nic nowego i można się było tego spodziewać już od pierwszego dodatku do gry.
W momencie ukazania się Naxxramas i wraz z zapowiedzią kolejnych rozszerzeń wystarczyło połączyć ze sobą kilka faktów. Przede wszystkim rosnąca liczba kart wprowadzi prędzej czy czy później większy chaos w taliach i będzie wymagać znajomości całej gamy zagrań, ciężkiej do ogarnięcia przez stare wygi, a wręcz niemożliwej dla nowych. Ci natomiast muszą się wciąż pojawiać, by utrzymywać liczbę graczy na w miarę stałym poziomie i zapewniać dalsze życie tytułowi. Równie istotną sprawą jest balans rozgrywki, trudno wymyślać wciąż kolejne karty, a jednocześnie nie wprowadzać przegiętych rozwiązań. Jednak jeśli nie będą pojawiać się nowości, to ludziom poświęcającym wiele godzin na grę zacznie się nudzić i odejdą do konkurencji.
To jest jedna strona medalu, ta jaśniejsza, skupiająca się na dobru graczy i rozrywce. Drugą oczywiście jest kasa, a ta się musi zgadzać. Blizzard nie jest firmą pracującą pro publico bono i zamierza zarabiać. Potrzebuje kolejnych dodatków dla już obecnych fanów, ale również chce przyciągać świeżą krew. Jeśli próg wejścia stałby się za wysoki, to ci, co spóźnili się na premierę, nie chcieliby już zaczynać swojej przygody z Hearhstonem, będąc setki kart w plecy. Nie można też przestać dodawać nowej zawartości, bo wtedy starzy gracze nie przynosiliby już żadnego zysku, a do tego, o czym już wspomniałem, zaczęliby uciekać z nudów. Mała liczba graczy to straszna perspektywa dla produkcji, która żyje ze sprzedawania kart potrzebnych do zabawy.
Ogień z wodą można było łączyć przez pewien czas, ale nie wiecznie, dlatego musiało się w końcu pojawić rozwiązanie, które zacznie wyrzucać część kart, a pozwoli na dodawanie innych i nawet nie trzeba było się zbytnio głowić nad tym, jakie ono będzie. Już dawno zostało wymyślone przez producentów tradycyjnych, papierowych karcianek – co pewien czas wycofujemy z głównej rozgrywki starsze karty, a dodajemy nowe, jeśli gracze zechcą, to te usunięte mogą być nadal granei, ale już nie w głównym trybie. Proste i skuteczne, i właśnie to odbywa się teraz w Hearthstonie, chociaż z małymi zmianami, bo przy tej (r)ewolucji przebudowane zostaną niektóre karty podstawowe, niepodlegające usunięciom.
Do gry wprowadzony zostanie również tryb dziki, właśnie tutaj nadal pozostaną dostępne wszystkie karty, jakie wyszły dotychczas, jak i te, które pojawią się w przyszłości. Ciężko dzisiaj stwierdzić, czy ten system rozgrywki się przyjmie. Dużo zależy od podejścia społeczności, liczby zainteresowanych graczy i chociaż minimalnego wsparcia Blizzarda. Ten ostatni zapowiedział, że nie będzie nic dostosowywał do tego trybu, ale jeśli kiedyś powstanie talia mająca ponad 90% zwycięstw, to mam nadzieję na jakąś ich interwencję. Jedyne, czego nie mogę pojąć, to wycofanie przygód dla osób, które ich dotychczas nie kupiły. Jeśli pozostają one dostępne dla aktualnych posiadaczy, to nie wiem, co stoi na przeszkodzie, aby nadal można było je kupować, nawet jeśli nie będą dawały żadnego wpływu na wiodący tryb. Tu może się pojawiać źdźbło niepewności, czy to nie jest podstawa do całkowitego usunięcia starych kart, przygód, dodatków i ostatecznie samego trybu dzikiego. Jednak to tylko na razie mała przesłanka, warta zapamiętania, lecz daleka od brania ją za pewnik.
Większość tych zmian przewidywałem już po premierze pierwszej przygody i są dla mnie oczywistym następstwem rozszerzeń talii, a przy okazji dawania czegoś odkrywczego. Kontrowersje mogą się pojawić jedynie w tym miejscu, gdzie ze względu na cyfrową produkcję dałoby się zbalansować każdą kartę w dowolnym momencie i u każdego z graczy. Owszem, nie można się z tym nie zgodzić, ale im więcej mechanik i im więcej nowych składników talii, tym ciężej o zachowanie równowagi. Nie bez znaczenia jest przytaczany przeze mnie argument o braku świeżej krwi. Hermetyczne środowisko i niebotycznie wysoki próg wejścia zaczęłyby wykańczać Hearthstone’a powoli, aczkolwiek skutecznie, a tego chyba nikt by nie chciał.
Informacja o zmianach: Oficjalna strona gry
A już dziś (11.03.2016) o 19.00 czasu polskiego ma się odbyć stream zapowiadający nadchodzące zmiany: Stream w serwisie Twitch