Jakże przyjemnie snuć fantazje o przyszłości pełnej sukcesów, bogactwa czy przygód. Gdyby tylko spróbować coś w tym kierunku zrobić… Gdyby tylko realizacja przychodziła równie łatwo, jak marzenia. Czy pamiętacie może wszystkie sytuacje, w których zdarzyło wam się odłożyć coś na później? Założę się, że podobnie jak w moim przypadku – było ich wiele. Ach, lenistwo! Słodyczy błogiego nieróbstwa, jakże jesteś zgubna!
Z podobnym problemem dotyczącym próżniactwa borykał się również chłopiec o imieniu Feste – protagonista Message Quest, przygodowej gry point and click. Wydana została 22 października bieżącego roku przez niezależne rosyjskie studio Royal Troupe na pecety w kilku wersjach językowych – w tym polskiej.
Feste to dość leniwy herold, którego zadaniem jest dostarczenie pewnemu bohaterowi zwoju pisma. Właśnie w tym będziemy mieli okazję mu pomagać, z tym że… jest mały problem. Po pierwsze, nie wiemy kim jest ten bohater, a po drugie, nasz herold nie jest osobą skłonną do robienia czegokolwiek. Jedyne co go interesuje, to jedzenie i spanie. W tym nasza głowa, byśmy jako jego sumienie, poprowadzili go przez przeciwności jakie szykują mu drogi Międzyświata.
Gameplay nie jest zbyt skomplikowany, nawet jak na grę przygodową. Sprowadza się on głównie do szukania odpowiednich przedmiotów, których moglibyśmy użyć, lub do zaciągania siłą naszego protagonisty w poszczególne lokacje, ponieważ jego lenistwo czy brak wiary we własne możliwości niejednokrotnie go paraliżuje.
Co dodatkowo kryje w sobie rozgrywka? Sporą liczbę różnorodnych układanek, które dopełniają luki w naszej fabule. Ich poziom trudności może nie należy do najwyższych, jednak ich częstotliwość zdecydowanie nie powinna nas przyprawić o znużenie.
Twórcy ciekawie rozwiązali sprawę dialogów, pozwalając nam kontrolować obydwie postaci podczas rozmowy. Wymiany zdań wyjaśnią nam pewne zawiłości historii, lecz gama kwestii do wyboru pozwala także zejść dyskusji na boczny tor, często ku bardziej abstrakcyjnym, wręcz prześmiewczym tematom.
W grze znajdziemy również dość uproszczony system walki w stylu jRPG. Sprowadza się on głownie do wybierania akcji, by możliwie najbardziej zmniejszyć siłę woli oponenta, co pozwoli nam kontynuować rozgrywkę.
Message Quest za pomocą wyjątkowego, a wręcz magicznego stylu graficznego, porywa nas do całkiem innego świata. Dzięki żywej, mocno kontrastującej kolorystyce połączonej z idealnie współgrającym soundtrackiem, ciężko oderwać się od tej bajkowej opowieści. Kolejnym elementem wzmagającym bajeczność tej gry, jest muzykalność postaci. Największym zaskoczeniem były dla mnie elementy subtelnego operowego śpiewu bohaterów, które wprost chwytają za serce.
Z ową iście bajkową produkcją powinniśmy sobie poradzić przy jednym posiedzeniu, ponieważ rozgrywka nie zajmuje więcej niż 1,5 godziny. Sami twórcy piszą, że jest to przeurocza przygoda na jeden wieczór. Warto się nad nią pochylić, w szczególności, że jej cena na Steam wynosi €2,99.
Message Quest to gra platformowa utrzymana w atmosferze rozkosznej beztroski. Mimo iż nie zaskakuje elokwentnym żartem czy też nie należy do wybitnie skomplikowanych, jest niesamowitym połączeniem audiowizualnym, które całkowicie nas pochłonie. A co istotne, udowodni nam, że wiele ograniczeń to twór wyłącznie naszego umysłu. Royal Troupe zrobiło kawał dobrej roboty przy tworzeniu Message Quest, mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mieli szansę skosztować kolejnej, znacznie dłuższej przygody utrzymanej w podobnym, równie wciągającym klimacie.