Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- Battle City jest SUPER!
- Discord AMA #2 – EvilSaiga
- Mafia: Dawne Strony | recenzja arhn.eu
- Test gitary CRKD Gibson Les Paul PRO | arhn.eu
- The Midnight Walk | Podgląd #221
- Przegląd PIĘCIU nowych gier na Atari 2600/7800 [+tierlista]
- Omówienie zawartości Silent Hill: Początki-Części 1-4
- Świat Sensible Soccer | retro arhn.eu
Przeglądasz: PlayStation 4
Kategoria nadrzędnaReklamowany jako „duchowy następca Dungeon Keepera”… Dungeons 2 ma tak naprawdę niewiele wspólnego z hitem Petera Molyneux.
Mortal Kombat X nie zawodzi oczekiwań fanów. Świetna (choć krótka) kampania, interesujący nowi bohaterowie oraz szereg funkcji sieciowych czynią nowego Mortala wartym zainteresowania.
„Zasada Talosa” to bardzo interesująca gra logiczna z intrygującą warstwą fabularną i świetną oprawą graficzną. Co ciekawe, za produkcję odpowiedzialne jest studio znane z serii Serious Sam.
Kiedy wielkimi krokami zbliżała się premiera Hotline Miami 2, wśród fanów pierwszej części rosły coraz większe nadzieje i oczekiwania. Wszyscy chcieli jeszcze raz wziąć udział w szaleństwie zamaskowanych zabójstw, zatopić się w psychodeliczny klimat i posłuchać charakterystycznej muzyki. Wtedy nawet przez myśl by mi nie przeszło, że Wrong Number może być złą grą. Zwyczajnie nie mogło nią być. Dlatego też przeraziłem się wręcz, gdy w dzień premiery, jeszcze przed zagraniem rzuciłem okiem na centrum społeczności Steam. I ujrzałem raczej niepochlebne opinie. A raczej ich strzępki, bo nie chcąc się nimi sugerować, postanowiłem wreszcie po prostu zagrać.
Dziś w Podglądzie The Escapists, symulator ucieczki z więzienia, z pełnym dobrodziejstwem inwentarza.
Dying Light to trzecia już w ostatnich latach gra o zombie studia Techland. Tym razem nacisk rozgrywki przeniesiono z dziesiątkowania zombiaków na unikanie bezpośredniego starcia. Dzięki parkourowym zdolnościom będziemy poruszać się po dachach i przemierzać otwarty świat wykonując kolejne zadania. W praktyce mamy do czynienia z mieszanką wielu sprawdzonych pomysłów w bardzo sprawnej paczce.
Zespół Double Fine podjął się niełatwego zadania odkurzenia jednej z najlepszych gier przygodowych ubiegłego wieku. Misję utrudniał fakt, że większość materiału źródłowego uznawana jest za zaginioną. Czy Tim Schafer i spółka podołali ponuremu fandango? O tym przekonacie się z naszej recenzji!
Moja przygoda z The Crew zaczęła się niczym podręcznikowa miłość od pierwszego wejrzenia. To właśnie ten trailer pokazany na targach E3 w 2013 roku wywołał we mnie ogromne emocje i z wypiekami na twarzy oczekiwałem jakichkolwiek informacji o grze. Zapowiadało się świetnie – ogromny, otwarty świat z masą aktywności i możliwością podróżowania po nim w gronie znajomych to coś, czego w obecnej generacji jeszcze nam nie dostarczono. Rzeczywistość zweryfikowała jednak moje oczekiwania, serwując ciekawą, aczkolwiek niepozbawioną wad hybrydę gry samochodowej i… MMO.
Kupiłem drugi raz tę samą grę. Drugi raz przechodziłem tę samą kampanię poznając tych samych bohaterów na tej samej mapie. I bawiłem się równie świetnie co za pierwszym razem. Nowe wydanie GTA V udowadnia jak genialną produkcję stworzyło Rockstar North.
Dawno, dawno temu, gdy Rock Band było tylko fantazją turlającą się po głowach developerów, a PlayStation 3 było jeszcze świeżynką, maltretowałem pewien inny hit rytmiczny. Singstar, „symulator karaoke” firmy Sony, bił rekordy popularności wśród niemających wstydu młodzieńców lubiących wydawać z siebie kwiki do mikrofonu. To były piękne czasy.