Lata 80. to były piękne czasy, które nadal mają wysoki wpływ na dzisiejszą popkulturę. Kto obecnie nie lubi tańczyć na dyskotece do piosenki „Wake Me Up Before You Go-Go” albo odpalić pierwszego poczciwego Mariana na swoim 3DSie lub Wii U w domowym zaciszu? Lata osiemdziesiąte rządzą! Tego faktu jest świadomy twórca omawianego w czytanym przez ciebie, czytelniku, tekście o Nighthaw-X3000. Produkcja swoją stylistyką oraz muzyką z pewnością zabierze nas w przeszłość, niczym DeLorean z „Powrotu do przyszłości”.
Może zacznijmy, zadając pytanie: czym jest Nighthaw-X3000? Panie i panowie, macie do czynienia z hardkorowym shoot’em upem, który swoim poziomem trudności doprowadza do ciekawego zjawiska „latających padów”. Klawiatur i pecetów też… Przez 90% rozgrywki jesteśmy zalewani pociskami, statkami kamikadze bądź niespodziewanymi pułapkami zostawionymi przez kosmicznych najeźdźców. Oczywiście mamy do dyspozycji power-upy, nanoboty wspierające artylerie oraz dopalacze niejednokrotnie pozwalające uciec przed pociskami i laserami. Produkcja wymaga od gracza stalowych nerwów, więc zanim zasiądziecie do gry, zaparzcie sobie dobrą meliskę i zaopatrzcie się w kilo czekolady. Oj przyda się!
W takim razie co przyciąga w Nighthaw-X3000 najbardziej? Wspomniana stylistyka. Sama produkcja kojarzy mi się z takimi hitami jak: Far Cry 3: Blood Dragon, Gliniarz z Beverly Hills albo Robocop. Tak, jak we wspomnianych tytułach, nasz główny bohater (James Pilecki) jest typowym badassem, który nie boi się niczego. Przeciwstawi się nawet największemu skurczybykowi w grze, a po skończonej robocie zabierze kolejną pannę do swojego mieszkania i…ekhm… rozpędziłem się… Tak, to jest klimat lat 80.
Następną rzeczą, która przykuwa uwagę jest prześliczna szata graficzna z bogatą paletą barw (z naciskiem na pomarańcz, fiolet i błękit). A muzyka? Bajka! Rwie nas do podrygiwania nogą przez całe 8 plansz gry. Została skomponowana przez Timecop1983, Do Nothing Club czy VHS Dreams. Mamy dużo elektronicznych dźwięków i osobiście nie mogę się doczekać momentu, w którym będę mógł odpalić kasetkę magnetofonową dodawaną do edycji prasowej z całym OST-em z gry.
Ponadto twórca zadbał o dodatkowe tryby rozgrywki w postaci Score Attack, Boss Rush oraz Extreme. Pierwszy z nich z pewnością ucieszy osoby lubiące przebijać się w rankingach z innymi. Drugi, jak nazwa wskazuje, polega na ciągłej walce z bossami. Ostatni zaś jest dla osób, które uważają zwykły poziom trudności jako grę dla początkujących.
Żałuję, że nie miałem wcześniej pojęcia o istnieniu Nighthaw-X 3000 i równocześnie ogromnie się cieszę, że otrzymałem na własność kluczyk steamowy. Jako miłośnik gier typu shoot’em up jestem w pełni usatysfakcjonowany i chętnie polecę grę każdemu, kto ma ochotę zmierzyć się z hordami obcych. Tym bardziej, kiedy gra pozwala na kanapowego co-opa. 🙂
*Pan Nikodem Szewczyk stworzył, również innego bardzo znanego indyczka – Top Hat.