Przeglądasz: Gry Retro

Kategoria nadrzędna Przegląd N-Gage Przegląd serii Zapomniane Opowieści

W historii gier wideo nie ma chyba drugiej, która wzbudzałaby tak skrajne emocje jak Final Fantasy VII. Jedni nazywają ją jedną z najlepszych gier wszechczasów, inni nie chcą nawet o tym słuchać. Jedno jest pewne – przygody Clouda i spółki mimo upływu piętnastu lat od premiery są wciąż głośnym i ciepło wspominamym tematem wśród fanów japońskich gier rpg.

Zwana żartobliwie „Matką Wszystkich Gier”, Scorched Earth jest kultową, wieloosobową „strzelanką turową” w której od 2 do 10 graczy toczy ze sobą bitwę na śmierć i życie. Na takich cudeńkach zarywało się nocki we wczesnych latach 90.

Kultowa i ponadczasowa strategia turowa nieistniejącej już firmy Sir-Tech. Jagged Alliance miało w sobie to, czego do dziś nie mają nawet najlepsze strategie – głęboki system rozwoju i walki oparty na mieszance liczbowych statystyk i profilów psychologicznych postaci. No i dziesiątki unikatowych bohaterów, każdy z nich z własnym charakterem, liniami dialogowymi oraz oskryptowanymi interakcjami. W skrócie: miodzio!

Znana głównie jako „przygodówka dołączona kiedyś do CD-Action”, Wacki: Kosmiczna Rozgrywka to szalona, polska gra point-and-click w której kierujemy losami Franca i Edka, dwóch polskich nastolatków wplątanych w międzywymiarową aferę z tajemniczym ACME w roli głównej.

Shmupy to nie tylko domena konsolowców i automatów. Pecetowcy też dostali przez lata swoją ukochana porcję kosmicznych strzelanek. Mówiąc o shoot ’em upach nie można nie rozpocząć od Tyriana autorstwa małego studia Eclipse Productions i wydanego dzięki nieocenionej pomocy Epic, znanego wtedy jako Epic MegaGames.

Tego tytułu nie trzeba przedstawiać zadnemu miłośnikowi god simów. Czy 10 lat po premierze wciąż bawi tak jak bawiła w 2002? Czy topienie ludzi i rozbijanie kolejek sprawia tyle samo satysfakcji? Tego dowiecie się z naszej retrorecenzji!

Neko zabierze was dziś do 1997, w czasy, gdy rekordy popularności biły gry strategiczne. Jedną z takich zapomnianych dziś strategii było Beasts and Bumpkins firmy Worldweaver Productions.

The Eye of Judgment to gra dość specyficzna i jedyna w swojej rodzaju. Taki tytuł nie pojawił się na konsolach domowych nigdy wcześniej i istnieje spora szansa, że nie pojawi się już nigdy.

Zanim gry stały się (z nielicznymi wyjątkami) jednolitą masą szarości i brązów istniały gry wesołe i kolorowe, czego najlepszym przykładem jest Jazz Jackrabbit 2. Czy ten platformer z 1998 roku przeszedł próbę czasu?

Pamiętacie kultową „złotą piątkę” gier na Pegasusa? Micro Machines firmy Codemasters dostępna byłą w polsce właśnie na tym kartridżu.