Przeglądasz: Najdziwniejsze akcesoria

Kategoria nadrzędna

Golf to majestatyczny sport kojarzący się głównie z milionerami relaksującymi się na trawce. Komputerowe adaptacje tej rozrywki przez długie lata sprowadzać się musiały siłą rzeczy do prostych gier zręcznościowych. Zmieniło się to dopiero z nadejściem sterowania ruchowego, które mogło dać grającemu chociaż namiastkę tej dyscypliny. Uniwersalne „akcesorium motion capture” o nazwie Gametrak było jedną z wczesnych prób zrobienia z Golfa faktycznej gry, zanim spopularyzowane zostały współczesne kontrolery ruchowe.

Czy jest jakiś gracz, który nie słyszał jeszcze o Power Glove?
Akcesorium złą sławą owiane i choć chciałoby się powiedzieć, że nie taki diabeł straszny jak go malują, to „Rękawica Mocy” faktycznie zasłużyła na swój slogan. Jest „taka zła”, choć nie z uwagi na wykorzystaną w niej technologię.

Gargantuiczny. To chyba dobre słowo by opisać jedno z najbardziej masywnych i złożonych akcesoriów dla gry konsolowej. Steel Battalion trafiło w 2003 roku jedynie na Xboksa. Było na tyle popularne, że wyprzedało się mimo swojej niemałej ceny z całego nakładu i jest dziś drogim przedmiotem kolekcjonerskim. Nic dziwnego — samo akcesorium jak i gra są najwyższej jakości!

Rez to jedno z najdziwniejszych doświadczeń w bibliotece PlayStation 2. Gra rytmiczna przeładowująca zmysły. W tym wypadku… wszystkie, bo w swojej specjalnej edycji gra sprzedawana była z… wibratorem?!