Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- Relacja Kondora – Cronos: The New Dawn
- Fenomen Club Penguin – czyli o rozkosznych nielotach słów kilka
- Maszyna do szycia dla… Game Boya | Jaguar nu・yell JN-100
- Giants: Obywatel Kabuto | retro arhn.eu
- The Alters | recenzja arhn.eu
- Rusza 17. Ogólnopolski Konkurs Zespołowego Tworzenia Gier Komputerowych
- Death Stranding 2: On the Beach | recenzja arhn.eu
- POKAŻ MI SWOJE TOWARY! Pyrkon 2025 | Szukamy ukrytych skarbów na Pyrkonie
Przeglądasz: Felietony
Materiały bardziej osobiste, nietypowe i mocno subiektywne. Od przemyśleń, po formy trochę bardziej eksperymentalne.
„Szkoda” – odpowiedziała i nie kryjąc zawodu wysiadła na kolejnej stacji. Ta sytuacja skłoniła go jednak do refleksji. „Właściwie to… dlaczego nie”[1]? Jeszcze tego samego dnia spróbował swoich sił na nowym polu.
W czasie swojej przygody z Red Dead Redemption znalazłem się po meksykańskiej stronie granicy jadąc na wierzchu swojego wiernego wierzchowca do kolejnego celu misji. W pewnym momencie przestałem śledzić wzrokiem drogę na mini mapie i spojrzałem w górę, by ujrzeć przed sobą nieograniczone czarne niebo upstrzone feerią gwiazd. Mimo już dobrych kilku godzin na liczniku, dopiero w tamtej chwili, niczym butelka rozbijana o głowę podchmielonego kowboja w czasie saloonowej burdy, uderzyło mnie niesamowite piękno tego świata.
Heroes of Might and Magic 4. Trauma, nocne koszmary i długoletnia terapia psychoterapeuty dla jednych, dla drugich natomiast guilty pleasure, zakazany owoc, którego odkrycie przez znajomych będzie skutkować ostracyzmem, utratą społecznego statusu, godności i honoru. Podsumowując – gejmingowe gówno, z którego będą musieli się skrobać się do końca życia. Tak. Grałem w Heroes IV przez ostatnie 3 tygodnie, a teraz dowiecie się dlaczego warto – bądź nie – dać im kolejną szansę.
Grimoire: Heralds of the Winged Exemplar to gra RPG, która trafiła na Steama w sierpniu 2017 roku. I tu większość historii po prostu się kończy. Ale Grimoire nie jest przeciętną grą. A Cleve Blakemore nie jest przeciętnym programistą. Nad swoim „magnum opus” spędził ponad 20 lat życia, snując przy tym niesamowite historie o niedokończonych projektach i spiskowych teoriach neandertalskiej supremacji.
Nintendo bardzo rozpieszcza posiadaczy swojej sześcioletniej konsolki; mimo wydania o wiele mocniejszego „następcy” (o słuszności tego miana odbyło się już wiele kłótni), rodzina 3DSów ma być wspierana również po 2018 roku. Potwierdzenie tego ogłoszenia widać w nadchodzących tytułach, które otrzymały niedawno wersje demonstracyjne. Na poniższej liście zawarłem krótki ich przegląd i wierzę, że każdy znajdzie wśród nich coś dla siebie (przypomnę, że limit uruchomień tych dem wynosi 30).
Trochę już lat minęło od premiery ostatniej części Mass Effect, której zakończenie wywołało dużą falę różnych, często negatywnych opinii. Zdawałoby się, że zamieszanie to z biegiem czasu powoli zaczęło ucichać, jednak, wraz z nową odsłoną serii ożywają dawne wspomnienia i obawy. Czy słusznie?
Niezależna produkcja, która miała swój początek w marzeniu małej Madelyn. To ona zapragnęła być jedną z postaci w grze Ghouls ‘n Ghosts. Całe szczęście ojciec dziewczynki, nie będąc w stanie spełnić pragnienia swej córeczki, postanowił stworzyć coś, co mogłoby być dla niej równie satysfakcjonujące. Od tamtej pory trwają prace nad projektem gry z Madelyn w roli głównej. Jako wojownicza księżniczka będzie ona bohaterką niezależnego przygodowego platformera – Battle Princess Madelyn.
Z tego, że angielski to podstawa wielu dziedzin życia niemal każdy zdaje już sobie sprawę. Studia, rozmowa o pracę, podróże to tematy relatywnie oczywiste. Wiele osób nie dostrzega jednak, jak bardzo narzecze miłośników herbaty powiązane jest z komputerami.
Nie codziennie zdarza się, że wciąż aktywna gra MMO obchodzi swoje 20 urodziny! Dlatego nie mogłem przepuścić tej okazji, by przygotować maleńki bonusowy materiał dotyczący Tibii, która dziś ma już oficjalnie dwie dekady! Nie jestem specjalistą, przestałem grać, gdy niektórych z Was nie było jeszcze na świecie (oj, czuję się staro!), ale z tej specjalnej okazji wróciłem na kilka dni do gry, by zobaczyć jak mają się sprawy. Natchnęło mnie to do stworzenia tej malutkiej „laurki”.
Karciana (r)ewolucja
Niektórych zszokowała informacja o tym, że w Hearthstonie zostanie wycofana część kart, w tym kilka najpopularniejszych. Niby jest pełne zaskoczenie, niby coś świeżego, ale tak naprawdę to nic nowego i można się było tego spodziewać już od pierwszego dodatku do gry.