„Kill it with Fire” pojawiło się na rynku dobre 4 miesiące temu więc nie jest to żadna nowość, a my w natłoku jesiennych premier nie mogliśmy się nią właściwie zająć. Szkoda by jednak było by taka perełka przemknęła niezauważona, bo naprawde potrafi zapewnić sporo dobrej zabawy!
Poprzedni artykułKeep on keeping on – o Death Stranding rok później
Następny Artykuł Cyberpunk 2077 — recenzja wydania pecetowego