Dawno już nie grałem w taką grę JRPG, która by mnie wciągnęła swoją rozgrywką na tyle, że byłbym w stanie przejść ją do samego końca i nie zanudzić się nią na śmierć. Ostatnio miewam wrażenie, że studia tworzące różnorakie tytuły z wcześniej wspomnianego gatunku, jakby miały problem ze stworzeniem czegoś, co by miało w sobie posiadać zarówno podstawy systemu turowego, które ukształtowały się przez te wszystkie ostatnie lata, jak i swoje własne pomysły, czy zmiany wprowadzone do rozgrywki.
Popularne
- MANOR LORDS | Czy warto było czekać na symulator średniowiecznego starosty?
- Stellar Blade | recenzja arhn.eu
- Need for Speed: Road Challenge | Historia NFS
- Alone in the Dark (2024) | recenzja arhn.eu
- Star Wars: Dark Forces | Retro arhn.eu
- The400 Mini — miniaturka 8-bitowego Atari
- The Mortuary Assistant | Podgląd #216
- Princess Peach: Showtime!