Przeglądasz: Konsole Microsoftu

Kategoria nadrzędna Xbox Series X | S Xbox One Xbox 360 Xbox

Moja przygoda z The Crew zaczęła się niczym podręcznikowa miłość od pierwszego wejrzenia. To właśnie ten trailer pokazany na targach E3 w 2013 roku wywołał we mnie ogromne emocje i z wypiekami na twarzy oczekiwałem jakichkolwiek informacji o grze. Zapowiadało się świetnie – ogromny, otwarty świat z masą aktywności i możliwością podróżowania po nim w gronie znajomych to coś, czego w obecnej generacji jeszcze nam nie dostarczono. Rzeczywistość zweryfikowała jednak moje oczekiwania, serwując ciekawą, aczkolwiek niepozbawioną wad hybrydę gry samochodowej i… MMO.

Od razu przyznam się bez bicia, że na odświeżonego Isaaca czekałem jak siedmiolatek wyczekujący Bożego Narodzenia. Podglądałem sobie po trochu aktualizacje na blogu autora niczym dziecko otwierające kolejne okienka kalendarza adwentowego. Dla mnie premiera Rebirth to takie małe święto, bo Ofiarowanie Izaaka to jeden z najlepszych zabijaczy czasu z jakimi się spotkałem. Oczekiwania miałem więc ogromne, a hype, jaki mi się udzielał już od pojawienia się pierwszych informacji o planowanym remake’u wzrastał coraz bardziej wraz ze zbliżaniem się daty premiery. W zasadzie ciężko określić, dlaczego gra ta wciągnęła mnie aż tak mocno, bo przecież pierwszy Izaak nie był pozbawiony wad. Ba, miał ich całą masę, od denerwujących bugów po uciążliwego Flasha, ale i tak straciłem ponad sto godzin na rozgrywaniu kolejnych podejść, a nawet po uzbieraniu wszystkich osiągnięć zdarzało mi się wracać. Jak więc wypada szumnie zapowiadana wersja odświeżona na tle oryginału?

Zwykle omijam szerokim łukiem wszelkiej maści egranizacje. Zwłaszcza te wydane przez Activision, które stara się wycisnąć ostatnie soki z każdej filmowej marki, o jakiej tylko można usłyszeć. Zapewne nie zwróciłbym uwagi również na Legend of Korra, gdyby nie producent odpowiedzialny za ten tytuł – Platinum Games.

Za dnia niepozorny woźny, nocą niewolnik harujący w fabryce RaptureFarms. Oto Abe, który chce opowiedzieć wam historię o tym, jak z nikogo stał się bohaterem swojego ludu. Oddworld: New ’n’ Tasty to remake kultowej platformówki Oddworld: Abe’s Oddysee z 1997 roku.

Zachęcamy również do obejrzenia naszego materiału Retro z Abe’s Oddysee.

Od czego by tu zacząć… Może w miarę obiecująco rozpocznę od fabuły. Kolonizatorzy nowoodkrytej, cudownej planety jak i jakakolwiek komunikacja z nimi przepadły równie szybko co ów raj odnaleziono. To nasza postać ma być osobą, która przyjrzy się bliżej całej tej tajemniczej ewaporacji. Lądujemy więc na orbicie i… cóż rzec – gra jak wygląda, każdy widzi i nie, to nie żadna screenowa kompresja, ona jest po prostu taka brzydka. W dodatku prezentuje się tak przez cały czas. Puste góry i równiny aż po horyzont. Czasem trafi się jakiś budynek czy wystająca rura odpływowa, ale to tyle. Nuda, żeby to jeszcze ładne było, niestety nie. Rozumiem założenie, ale widząc rozciągnięte jak się tylko da tekstury z wyraźnymi granicami między jedną a drugą, czuję lekkie rozczarowanie miast niepokoju.

Shovel Knight to genialna platformówka na współczesny sprzęt, symulująca gry na konsolę NES z lat 80. To bardzo profesjonalnie przygotowana mieszanka Mega Mana, Castlevanii, Mario i dziesiątek innych inspiracji tamtej epoki.