Kirby ssie. Ale tak dosłownie, nie w przenośni. Kirby: Triple Deluxe za to wciąga, jak odkurzacz. Kolorowa grafika, różnorodne plansze i multum bonusów powodują, że trudno różowego kulka nie polecić.
Poprzedni artykułGameGadget – Historia Nieznana
Następny Artykuł Broken Sword: The Serpent’s Curse – część 2.