Gry Karaoke! Jak ja was kocham! Nie tylko pozwalacie mi poczuć się jak gwiazda rocka na środku sceny wymiatania, powodujecie też, że inni ludzie wyglądają jak kompletni idioci, gdy podrygują jak upośledzone osły napędzane zespołem tourrete’a, myśląc, że są Tiną Turner…
W każdym razie, jeśli chcesz zostać mistrzem Singstara, potrzebujesz ze dwóch bezprzewodowych mikrofonów. Prawdziwym gwiazdom nie wolno używać kabli, ponieważ zbyt łatwo zwija się z nich pętlę na szyję.
Więc bez zbędnego przeciągania, oto moje szybkie spojrzenie na Bezprzewodowe Mikrofony Singstar z 2009 roku.
Nazwa: | Singstar Wireless Mics |
Rok Produkcji: | 2009 |
Platformy: | Playstation 3/ Playstation 2 |
Pudełko, w którym je otrzymujemy jest sztywne i wytrzymałe, ale sama jego stylistyka pozostawia wiele do życzenia. Niby stara się naśladować styl samego Singstara, ale niestety grafika jest trochę przepakowana, panna wydaje się wklejona na szybko, dolna część ma zupełnie inną stylistykę, a pseudonaklejka „No More Wires” jest zwyczajnie kiczowata. Gratulację dla dwunastolatka, który ją zaprojektował i mam nadzieję, że ucieszyła go płatność w formie lizaka, którego otrzymał za wykonaną pracę. Nie zrozumcie mnie źle, daleko mu do „okładki Mega Mana”, ale zdecydowanie dało się to zrobić lepiej. Zresztą, liczy się zawartość, dlatego czas już zajrzeć do środka.
W pudełku otrzymujemy dwa mikrofony, cztery baterie (każdy z mikrofonów pożera dwie baterie AA), wtyczkę USB, przewodnik „szybkiego startu”, instrukcję obsługi i „sakiewkę” na mikrofony jako całkiem przyjemny bonus.
Ulotka do „szybkiego startu” wydrukowana jest w kolorze i ekspresowo przeprowadzi użytkownika przez proces podłączenia kabla do wtyczki. Sama instrukcja jest mało obszerna, ale opisuje wszystko tak jak trzeba, wyjaśniając nawet pojęcia natury technicznej (np. „parowanie urządzenia bezprzewodowego”) zwyczajnym użytkownikom. W skrócie: nie miałem najmniejszych problemów z instalacją przy korzystaniu z załączonej instrukcji.
Mikrofony są trochę masywniejsze, a z bateriami, zdecydowanie cięższe niż te kablowe. Jak opisano powyżej, potrzebują dwóch baterii AA. Na wypadek ROCKA zalecam zaopatrzenie się w ładowarkę i kilka akumulatorków. Sam odbiornik USB jest dziwacznym i dużo większym niż standardowe wihajstry USB urządzeniem. Jak widać też na obrazku powyżej, zbudowany jest tak, by ustawiać go w pozycji pionowej, co powoduje, że wygląda dość dziwacznie „w spoczynku”. Kabel łączący odbiornik z portem USB to standardowy mini-USB typu B, czyli identyczny jak te, które służą do ładowania kontrolerów PS3.
Wracając jednak do mikrofonów: zarówno czerwony, jak i niebieski posiadają włącznik. Umożliwia on też ustawienie ich w trybie „Hold”, który zabezpiecza przed przypadkowym wyłączeniem podczas rozgrywki. Mikrofony wyłączają się również automatycznie po 15 minutach nieaktywności.
Powyżej znajduje się przesłodkie zdjęcie „mieszka” dołączonego do mikrofonów jako bonus. Wydaje się, że jest to ostatnimi czasy standardowy dodatek do akcesoriów Sony, jako że znajduję w zestawie z praktycznie każdym nabytym przez siebie peryferium (np. buzzery Buzza itp.). Służy do przechowywania mikrofonów i odbiornika. I to by było na tyle. Jest biały, a tekst na nim głosi: „s-i-n-g-s-t-a-r”. To wszystko…
Kupiłem je, by zastąpić nimi wszystkie mikrofony, których używam do gier rytmicznych i z przyjemnością stwierdzam, że bezproblemowo działają z każdą z przetestowanych! Słyszałem od kilku osób, że nie są kompatybilne z grami innymi niż Singstar… i jeśli mówiąc „nie działają” mają na myśli „działają bez problemu”, to w pełni się z nimi zgadzam. Wśród przetestowanych gier znalazły się:
Singstar (Wakacyjna Impreza) – PS2
Tak. Mikrofony te są kompatybilne zarówno z Playstation 2, jak i Playstation 3. Działają też równie dobrze co mikrofony przewodowe (jeśli nie lepiej!). Radzę jednak nie grać w tę grę. Jest nędzna.
Singstar – PS3
Tak jak w powyższym przypadku, nie miałem żadnych problemów podczas swojej sesji Singstara na Playstation 3. Zauważyłem jednak, że gra jest w stanie rozpoznać, czy używa się mikrofonów bezprzewodowych i wyświetla wtedy dodatkowe ostrzeżenia na ekranie startowym. Radzę jednak nie grać w tę grę. Jesteś nędznym piosenkarzem. [Aktualizacja – Lipiec 2010: W najnowszej aktualizacji pojawiła się usterka związana z nową funkcją gry. Jeśli w użyciu są mikrofony bezprzewodowe, a jednocześnie używa się opcji tworzenia List Odtwarzania przez Remote Play na konsole PSP, niektórzy gracze (w tym ja) zauważają interferencje. PSP łącząc się bezprzewodowo z PS3 zakłóca prawidłowe działanie mikrofonów bezprzewodowych generując trzaski i w skrajnych sytuacjach chwilowe rozłączanie się mikrofonów.]
Rock Band 2 – PS3
Ktoś powiedział mi, że bezprzewodowe mikrofony nie są wykrywane przez Rock Band 1 na PS3. Z przyjemnością ogłaszam, że bez problemu działają z częścią drugą dokładnie w ten sam sposób co mikrofony „kablowe”. To znaczy, że tylko niebieski mikrofon jest wykrywany przez system. Aby zagrać w tryb na dwa mikrofony należy zaopatrzyć się w osobny „przewodowy” mikrofon. (ten problem został rozwiązany w patch do gry wydanym w 2010 roku i oba mikrofony działają teraz prawidłowa.) Dodatkowo, oba rodzaje mikrofonów Singstar są mniej czułe, więc aby działały wedle gustu, należy pobawić się trochę ustawieniami czułości w opcjach. Dodatkowo: jeśli do konsoli wpięty jest Playstation Eye, należy przed rozpoczęciem gry wypiąć go z konsoli ponieważ traktowany jest jako mikrofon z wyższym priorytetem niż pozostałe. Radzę jednak nie grać w tę grę. Jestem w niej lepszy.
Guitar Hero World Tour – PS3
Tak jak w wypadku Rock Band, nie miałem problemu z bezprzewodowymi mikrofonami w GHWT. Podobnie jednak jak w przypadku Rock Band sugeruję odpięcie Playstation Eye i wyłączenie czerwonego mikrofonu w razie problemów. Zasugerowano mi też, ze pomóc może zmiana źródła dźwięku w Ustawieniach Akcesoriów konsoli. Radzę jednak nie grać w tę grę. Activision to szatan.
Zapraszamy do wideorecenzji, gdzie testujemy mikrofony w tych i innych grach!
Mimo nudnego pudełka (co ma być może związek z niespodziewanym wypuszczeniem mikrofonów LIPS na Xboksie), same mikrofony są wysokiej jakości. Czystość dźwięku jest niezwykle dobra jak na akcesorium do gry, nie miałem żadnych problemów z konfiguracją i korzystaniem i wydają się być kompatybilne z każdą grą, która obsługuje wersję „kablową”, a w dodatku… są bezprzewodowe. Używają magii, by przesyłać głosy z twojej głowy prosto w maszynę. Czego więcej ci trzeba?
Mogę szczerze polecić je wszystkim, którzy mają w sobie coś z Gwiazdy i nie przepadają za zagracaniem sobie szuflad tonami kabli.
Dla każdego innego: jeśli posiadasz już mikrofony, a kable nie są dla ciebie problemem, nie masz najmniejszego powodu, by kupować wersję bezprzewodową. Są praktycznie identyczne… tyle, że bez kabli.