Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- Frostpunk 2 – Hu hu ha, nasza zima zła 🥶
- Urban Chaos | retro arhn.eu
- Harry Potter: Mistrzowie quidditcha — recenzja arhn.eu
- ASTRO BOT — recenzja arhn.eu
- PSX — PlayStation 2, jakiego nie znacie!
- Star Wars Outlaws — recenzja arhn.eu
- Mass Effect 3 — Shepard u kresu przygody
- Witchfire [Early Access] | Opinia Nooba
Przeglądasz: Platformy
Kategoria nadrzędna Konsole Sony Konsole Microsoftu Konsole Nintendo Komputery Prehistoria Konsole Sega Android / iOSStar Wars: Battlefront to najbardziej „miodna” gra na tej licencji od wielu lat. Szkoda więc, że EA poskąpiło graczom zawartości. Materiał zawiera również przedpremierowe spojrzenie na Bitwę o Jakku!
Bzzzzz… Bzzz… Bzzzz… Komar. Taki niebieski. Wkurzający swym bzyczeniem, niczym prawdziwy. No to klikam, żeby się dziada pozbyć. Bang i kończę jego pikselowy żywot. Od razu pojawia się następny. Klikam, następny. Klikam, klikam, klikam… O, wreszcie czerwony. No, to kolego teraz pokażesz mi, gdzie jest ukryty ten ostatni puzzel. No jasne, przecież jak nic był na widoku, tylko wtopił się w ten domek wyglądający jak czajnik. Mam go, wreszcie. Jest szansa, że jednak poskładam świat Tiny w całość.
W ostatnich latach nazwa Electronic Arts nie kojarzy się najlepiej. Zdobycie dwóch tytułów najgorszej firmy w Ameryce, wydawanie mnóstwa nastawionych na zysk sequeli i kontrowersyjne zabezpieczenia DRM nie pomagają w ociepleniu wizerunku. Warto jednak pamiętać, że w epoce 8 i 16 bitów, zanim stało się ogromna korporacją, EA potrafiło zaskoczyć graczy nowatorskimi pomysłami. Dzięki jednemu z nich powstał Road Rash.
Myślę, że nieuczciwym byłoby nazywać moją mizerną oceną nowego Call of Duty pełnoprawną recenzją… Co nie znaczy, że nie mam na jego temat dość jednoznacznej opinii!
Valhalla Hills to nowy RTS twórców Settlersów i Cultures. Jako zapomniani wikingowie wspinamy się po wzgórzach Walhalli, by udowodnić Odynowi, że jesteśmy godni zasiadać przy obfitym stole Asgardu.
Lew Leon, jak przystało na Króla Dżungli postanowił podbić w 1998 roku również gatunek gier logicznych. O tym czy mu się to udało możecie się przekonać z powyższego materiału!
Jakże przyjemnie snuć fantazje o przyszłości pełnej sukcesów, bogactwa czy przygód. Gdyby tylko spróbować coś w tym kierunku zrobić… Gdyby tylko realizacja przychodziła równie łatwo, jak marzenia. Czy pamiętacie może wszystkie sytuacje, w których zdarzyło wam się odłożyć coś na później? Założę się, że podobnie jak w moim przypadku – było ich wiele. Ach, lenistwo! Słodyczy błogiego nieróbstwa, jakże jesteś zgubna!
Niedawno ze skrzyneczki ( 😉 ) wypadł nam QuackShot. Wielu z was chciało zobaczyć tę grę w akcji, więc spełniamy tę prośbę! Ta prosta platformówka trzyma poziom innych gier Disneya z tamtych czasów oferując śliczną oprawę graficzną i solidną rozgrywkę.
Popularyzacja gatunku hack and slash rozpoczęła się na dobre wraz z premierą drugiej części Diablo. Mroczny świat fantasy zamieszkiwany przez tabuny wrogów ochoczo wstępujących pod miecz prowadzonego bohatera, był dobrym powodem do zarywania nocek. Oczekiwanie na sowite wynagrodzenie pod postacią legendarnej zbroi czy nowego narzędzia destrukcji spędzało sen z powiek graczy z całego świata. W produkcji Blizzarda rozgrywka sprowadzała się do jednej podstawowej idei – masakrowania setek przeciwników po to, by móc ograbić ich zwłoki ze złota, mikstur i przedmiotów, przy okazji wbijając kolejny poziom postaci. Zdobywane przy awansie punkty pozwalały rozwijać statystyki bądź zdolności herosa, by z jeszcze większą efektywnością powtarzać cały wcześniej przedstawiony schemat. Dzięki
szczątkowej ilości fabuły gracze mogli koncentrować się na ciągłej walce i udoskonalaniu swojego alter ego, a losowo generowane etapy rodem z roguelików przedłużały przyjemność czerpaną z przemierzania zdominowanej przez zło krainy.
Wojna i gry Bethesdy najwyraźniej nigdy się nie zmieniają. Fallout 4 to solidna przygoda dla fanów trójki, ale mimo szeregu usprawnień względem poprzednika, widać w nim również coraz wyraźniejsze odejście od RPG-owych korzeni serii.