Przeglądasz: Recenzje gier

Kategoria nadrzędna MGW

Po ponad 12 latach nieobecności seria Might and Magic powraca w swojej dziesiątej odsłonie. Sztywno trzyma się materiału źródłowego z szacunkiem podchodząc do spuścizny pozostawionej przez dziewięć części poprzednich. Jest to obosieczna broń, którą Ubisoft dzierży całkiem zwinnie.

Przeniesione prosto z Vity przygody Aveline de Grandpré to zaraz po niezłym DLC Freedom Cry, najświeższa okazja do walki o Prawdę za pomocą ukrytych ostrzy i innego asasyńskiego oręża. Bezczelny skok na kasę? Jasne, że tak – ale pytanie brzmi: czy granie w Liberation daje choć trochę zabawy?

Tytułem, który próbuje ponownie wybić się na brutalnym rynku gier jest Twierdza HD, remake jednej z bardziej rozpoznawalnych produkcji strategicznych początku XXI wieku. Niech potwierdzeniem tego będzie fakt, że choć mnie samego gra w jakiś sposób ominęła, to słyszałem o niej wiele dobrego. Pozostaje tylko pytanie, czy ktoś nigdy nie mający styczności z oryginałem, może zabrać się za ocenianie remake’u? Patrząc na listę zmian, wydaje mi się, że jak najbardziej.

Rok 2013 obrodził dziesiątkami gier wartymi wzmianki. Wśród nich znalazły się też takie, których niemal grzechem byłoby nie poznać. Spośród nich wybrałem więc pięć, które moim zdaniem z przyczyn wszelakich niesłusznie na arhn.eu pominęliśmy.

Cykl The Legend of Zelda obfituje w masę doskonałych tytułów i aż szkoda, że nie wszyscy polscy gracze są z nim zaznajomieni. Nie wiecie, ile tracicie. Jeśli chcecie to zmienić, A Link Between Worlds wydaje się najlepszym wyborem. Zadowoleni będą zarówno kompletni nowicjusze, jak i fani marki, bo mowa tu o pozycji niesamowicie grywalnej i dopracowanej w każdym niemal szczególe. Brawo, Nintendo!

Na to pytanie będą musieli sobie odpowiedzieć przede wszystkim darczyńcy i ludzie, którzy skuszą się na kupno The Serpent’s Curse. Chociaż nigdy nie byłem wielki fanem serii, to sama nazwa poruszyła pewne struny mojej duszy i zaryzykowałem, i mam mocno mieszane uczucia.

Motherload, bo o nim mowa, ponad dziewięć lat po premierze doczekał się sequela, dotychczas wydanego jedynie na PS3 i PS4. Ale czy powrót na czerwoną planetę po dziewięciu latach faktycznie jest taki super?

Po dziewięciu latach na pecetach i konsolach, CJ decyduje, że czas najwyższy pojawić się na urządzeniach przenośnych. Nie doczekaliśmy się nigdy mobilnego „GTA: San Andreas Stories”, więc telefonowy remaster oryginalnego San Andreas będzie nam musiał wystarczyć. I fajnie, takie rozwiązanie nawet zadowala mnie bardziej 😉

Świetny silnik, słaby singiel i jak zawsze dobry tryb multiplayer. Tak w kilku słowach można opisać Killzone: Shadow Fall strzelankę pierwszoosobową wypuszczoną na PlayStation 4 w dzień premiery konsoli.