Mopy Fish to najprawdopodobniej jeden z najlepszych i najbardziej pamiętnych wygaszaczy ekranu jaki kiedykolwiek stworzono. Wykreowany w późnych latach 90-tych przez firmę Global Beach był pierwszym w swoim rodzaju wirtualnym zwierzakiem i jednocześnie wygaszaczem ekranu zbudowanym dla systemu Windows. Do dziś jest rekordzistą w swojej własnej kategorii pod względem ilości ściągnięć i użytkowników.
Dlaczego ta ryba była tak wyjątkowa?
Zwierzaka zawsze przyjemnie się oglądało, a dbanie o niego było samo w sobie prostą zabawą. Wygląd i zachowanie rybki było wzorowane na pielęgnicy papuziej – mieszańcu wychodowanym w Taiwanie w 1986 roku. Mopy Fish był programem idealnie łączącym rozrywkę związaną z posiadaniem wirtualnego zwierzęcia z wymagającym niewiele uwagi wygaszaczem ekranu. Zwierzak nie potrzebował ciągłej opieki w celu utrzymania go przy życiu, musiał być tylko i wyłącznie regularnie karmiony. Właściciel mógł po prostu rozkoszować się wyglądem rybki, straszyć ją, czy denerwować, zmuszając do szybszego lub wolniejszego poruszania się. Wszystko sprowadzało się do umiejętności ryby do zapamiętywania tego jak była traktowana w ciągu ostatniego tygodnia. Karmiona regularnie, pływała radośnie po przestrzeni na ekranie – mimo iż bez mimiki twarzy nie potrafiła się uśmiechać. Ryba na którą właściciel uwzięcie klikał, stawała się nerwowa i zaczynała uciekać. Zastraszane ryby najcześciej chowały się za roślinką swojego wirtualnego akwarium. Właściciel mógł także podwyższać lub obniżać temperaturę w akwarium zmuszając w ten sposób rybkę to szybszego lub powolniejszego poruszania się. Niekarmiony zwierzak odwracał się do góry brzuchem mniej więcej po trzech tygodniach. Za dbanie o swojego pływającego przyjaciela właściciel otrzymywał Mopy points dzięki którym mógł kupować dodatki do swojego akwarium:
800 punktów: Kamień z roślinką
1600 punktów: Bąbelki
2400 punktów: Termometr
3200 punktów: Pokarm dla rybek – Afrodyzjak
Niecierpliwi właściciele mogli zbierać punkty zmieniając datę na komputerze. Zmiana daty działała także w przypadku przywracania zdechłej rybki do życia. Osobiście nigdy nie udało mi się użyć Afrodyzjaku. Ilustracje w internecie pokazują rybę posyłającą buziaka lub latające w akwarium serduszka po użyciu tego pokarmu.
Mopy nie robi dziś takiego wrażenia jak kiedyś, ale z pewnością wygaszacz ten był w stanie zająć użytkownika na dłuższą chwilę, nie wspominając już o imponującej jak na tamte czasy animacji stworzonej tylko i wyłącznie dla rozrywki użytkownika. Największe wrażenie w projekcie firmy Global Beach robiła umiejętność wirtualnego zwierzaka do zmiany zachowania. W latach 90-tych firma Global Beach zapowiadała także stworzenie podobnego cyber-zwierzaka, a mianowicie tarantuli. Projekt ten nie został jednak ukończony i udostępniony dla użytkowników.
Polecam zabawę z Mopy fish tym którzy jeszcze o rybce nie słyszeli.
Niestety oficjalna strona Mopy Fish już nie istnieje, ale sprytni użytkownicy internetu są na pewno w stanie znaleźć ją w sieci mimo tej niedogodności 🙂
Miłej zabawy