Przeglądasz: Komputery

Kategoria nadrzędna Windows PC DOS PC Amiga Commodore Atari ZX Spectrum

„Następstwa” to fabularny dodatek do popularnej mordoklepki. W nowym, trzygodzinnym epilogu gracze dowiedzą się co wydarzyło się po obaleniu Kroniki, a poza kampanią będą mogli wysłać na arenę trzech nowych wojowników. Do akcji wkracza dwóch weteranów: Fujin i Sheeva, a także niespodziewany gość: Alex Murphy, znany szerzej jako… Robocop!

Gra Maneater dostępna jest na PC, PS4 i Xboksa One. W przyszłości ma się również pojawić na Switchu. To całkiem fajny i dość unikatowy „symulator” rekina przybierający formę RPG-owej gry eksploracyjnej w otwartym świecie. Cierpi trochę na niedobór różnorodności, a i kamera czasem się gubi, ale summa summarum, jest to gra bardzo fajna i miło rozbija gatunkowe sztampy. Nie jest też zbyt długa, a i „platynka” wydaje się prosta, więc może to być coś co zainteresuje fanów „Szczęk”. Do stareńkiego „Jaws Unleashed” jest zresztą też całkiem podobna.

Bannerlord ma duże szanse, żeby stać się grą, która będzie trwać przy wsparciu kolejne 10 lat albo i dłużej. Już w obecnym stanie jest tytułem po który warto zwyczajnie sięgnąć, ale… nie jest pozbawiony wad. Większość z nich można zrzucić na problemy wieku dziecięcego, w końcu nadal dostęp jest tylko w ramach Early Access. Dlatego obejrzyjcie dokładnie ten materiał i oceńcie sami czy jest to gra dla was.

14 kwietnia 2020 wojna się zmieniła. Do graczy trafił olbrzymi darmowy dodatek Wastelanders do Fallout 76. Ma spore ambicje, bo próbuje między innymi załatać pokaźną jak Wielki Kanion wadę podstawowej wersji gry. A mianowicie przywraca do niej postacie NPC.

Final Fantasy VII, gra dzieciństwa niejednego gracza pokolenia PS1, powraca w głośnym remake’u. Projekcie tak olbrzymim, że autorzy podzielili go na szereg gier po kilkadziesiąt godzin rozgrywki każda. Tak więc FF7R to jedynie pierwsza część dużo większej przygody. Czy warto było czekać?

Efektem ostatniego przesiadywania w domu z wiadomych przyczyn jest to, że zdecydowanie za dużo czasu poświęcam na wygrzebywaniu po nocach z odmętów archiw jakichś prehistorycznych ciekawostek i detali. Ten film miał mieć raptem parę wspominkowych minut, skończyło się na ponad 20 minutach analizowania gry o której nikt nie pamięta i zawracania głowy ludziom, którzy przy niej pracowali. W każdym razie, oto Crime Cities rodzimego Techlandu. Bawcie się dobrze. 🙂