Przeglądasz: Publicystyka

Kategoria nadrzędna Recenzje Felietony Top Listy Gry Planszowe

Jak w filmowym Jurajskim Parku, Evolution może na pierwszy rzut oka wydawać się fantastycznym pomysłem. Kto nie chciałby zobaczyć prawdziwych dinozaurów w ich naturalnym środowisku. Ale pod atrakcyjną kolorową otoczką i parasolem lubianego producenta kryje się gra stanowiąca spory krok wstecz względem lubianego Planet Coaster tego samego developera. Jedyna pociecha jest taka, że przynajmniej w grze błąd producenta nie skończy się atakiem wściekłego spinozaura. Mamy więc szansę ujść z tego starcia z życiem.

W przeciwieństwie do tematu ostatniego tekstu z serii, na najnowszych Avengersów poszedłem z pewnymi oczekiwaniami. Marvel ma u mnie kredyt zaufania, parę ostatnich filmów MCU które udało mi się zobaczyć bardzo mi się podobały (nie widziałem wszystkich, ale większość). Spodziewałem się znowu ciekawych postaci, dobrej chemii między nimi, przynajmniej dobrych efektów specjalnych. Jestem zadowolony.

Znane ze swych fabularnych gier przygodowych studio Quantic Dream powraca z nowym tytułem. Tym razem osią konfliktu jest sztuczna inteligencja i implikacje jakie nieść może ze sobą osiągnięcie przez roboty samoświadomości. Czy wyglądający jak człowiek, zachowujący się jak człowiek i myślący jak człowiek android powinien mieć równe nam prawa?

Blocky Farm to polski symulator farmy w voxelowym stylu. Od dawna do pobrania w iTunes ze średnią ocen 4.7/5, od niedawna na Androidzie. Czy jest w ogóle o czym pisać recenzję? Jak najbardziej.

Nikogo już nie dziwi, że konsole Nintendo to wielkie pole do popisu dla projektów niekonwencjonalnych. LABO podkręciło jednak skalę dziwności tak daleko, że wykroczyło poza strefę komfortu niektórych graczy.
To zestaw kartonowych szablonów, które przy pomocy kontrolera joy-con wprawiane są w życie na ekranie konsoli Nintendo Switch.
Variety Kit skierowany jest przede wszystkim dla młodych twórców, którzy chcieliby na prostych przykładach nauczyć się podstaw inżynierii i informatyki. LABO to nie tylko projekty do wykonania bez nożyczek i kleju, ale również cały język programowania umożlwiający tworzenie własnych zabawek i bogate kompendium wiedzy wyjaśniające najmłodszym jak działa odpowiedzialna za te czary technologia oraz jak wykorzystać ją do własnych celów.

Test oparty o brytyjskie wydanie LABO zakupione przez redakcję.
Polskie Nintendo nie miało żadnego udziały w powstawaniu tego materiału. Bo nie istnieje.

Jeżeli chodzi o doniesienia medialne to bardzo późno się dowiedziałem, że gra w ogóle wychodzi – być może 2 tygodnie przed premierą i miałem nadzieję, że na dzień wyjścia uda mi się mieć już gotową recenzję. Jak wiecie nic z tego nie wyszło. Chcę też z tego miejsca podziękować serwisowi Good Old Games, który na potrzeby arhn.eu dostarczył recenzencką kopię gry do recenzji.

Zbliża się nowa epoka lodowcowa. Ostatni ludzie na Ziemi kryją się pod jedynym dającym zbawienne ciepło generatorem. Tylko od nas zależało będzie czy zginą, czy może ostatkiem sił uda im się odbudować upadłą cywilizację i być może przetrwać narastający mróz.

Za wczesny egzemplarz recenzencki gry dziękujemy wydawcy.

Kratos powraca i jest rozsierdzony. Bóg Wojny debiutuje na PlayStation 4 w swojej największej, najbardziej ambitnej i widowiskowej przygodzie w historii. God of War (2018) to niewątpliwie jedna z najlepszych i najbardziej dopracowanych gier tej generacji. Jasne, wszyscy martwiliśmy się o to czy nowy kierunek serii wart będzie pogrzebania dotychczasowych rozwiązań z których znany jest cykl… i naszym zdaniem, Duch Sparty wrócił z tego starcia z tarczą.

Za wczesny egzemplarz recenzencki gry dziękujemy wydawcy.

Ni no Kuni II: Revenant Kingdom to luźna kontynuacja popularnej gry z Nintendo DS (tylko w Japonii) i PlayStation 3. Powiązania z oryginałem są jedynie powierzchowne, więc nie jest wymagana znajomość poprzedników, by móc zatopić się w tym baśniowym świecie.
Ni no Kuni II miesza sprawdzoną rozgrywkę w stylu jRPG z interesującym aspektem ekonomicznym tworząc wciągający mix, który pochłonął nawet Kebaba, który nie ma zazwyczaj ciągot do japońskiego stylu animacji.

Konsolowcy mają już nadmiar miniaturek. A co z miłośnikami mikrokomputerów? Recenzowaliśmy już co prawda „Armigę”, ale tym razem cofamy się kilka lat, by przetestować maleńką odmianę klasycznego Commodore 64. W zestawie z The C64 Mini znaleźć można 64 (sic!) gry oraz możliwość ładowania własnych gier ze źródła USB. Niestety, klawiatura jest jedynie na pokaz, ale da się ją zastąpić klawiaturą USB lub opcją ekranową.
W przyszłości do sprzedaży ma trafić też wersja pełnowymiarowa z działającymi guzikami.