Zima, zima, zima. Pada, pada śnieg. I tak już od ponad 30 lat w świecie Frostpunka od 11 bit studios. Część druga diametralnie zmienia skalę gry wprowadzając zarządzanie postapokalipytczną cywilizacją w skali makro.
Przeglądasz: Film
„Urban Chaos” to dynamiczna gra akcji z perspektywy trzeciej osoby, rozgrywająca się w mrocznym mieście, gdzie gracz wciela się w rolę młodej policjantki, stawiającej pierwsze kroki na ulicach pełnych niebezpieczeństw.
Choć od premiery ostatniego „symulatora sportu czarodziejów” minęło ponad 20 lat, Mistrzowie Quidditcha zawodzą w roli godnego następcy klasycznej zręcznościówki. I to mimo kilku interesujących i potrzebnych zmian w formule.
ASTRO BOT wylądował na PlayStation 5 i może stać się jednym z najbardziej niespodziewanych (?) hitów tej jesieni! Wspaniale dopieczony, pełen grywalności, piękny graficznie i płynny niczym masełko w słoneczny dzień.
PSX było pierwotnie nazwą kodową konsoli, która ostatecznie trafiła do sprzedaży jako „PlayStation”. Potocznie nazwa ta figurowała dopóki Sony nie stworzyło innej konsoli… i też nie nazwało jej PSX.
Outlaws to nie Gwiezdne Wojny jakich oczekiwałem, ale najwyraźniej takie, jakich potrzebowałem. Mimo wad i elementów, które można było zrealizować lepiej, trafiłem na świeże podejście do sagi, fajny rzut oka na półświatek pod butem Imperium oraz fajny miszmasz rozwiązań z innych popularnych (a także zapomnianych) gier.
W dzisiejszym materiale przyglądamy się grze Mass Effect 3. Tytuł ten wieńczył trylogię dzielnej załogi Normandii. Choć gra spotkała się ze stosunkowo ciepłym przyjęciem, nie dorównała oczekiwaniom fanów, szczególnie w kwestii zakończenia. Co nie znaczy, że nie była grą wartą uwagi i miłości graczy.
Na Witchfire od polskiego studia The Astronauts („Zaginięcie Ethana Cartera”) przyszło nam poczekać jakieś… 7 lat? Gra dostępna jest we wczesnym dostępie już od roku, ale właśnie otrzymała pokaźną aktualizację i niedługo powinna również pojawić się na Steamie.
Mortal Kombat Trilogy (1996) to trochę czarna owca marki. Może i miało skopany balans wojowników i mnóstwo bugów, ale było w niej również mnóstwo rzeczy, za które dało się ją pokochać. I pokochałem!
Trochę muzeum retrogamingu, trochę wystawa, a przy tym niezła knajpka. Miejsce do obowiązkowego odwiedzenia przez każdego miłośnika gier wideo.