Outlaws to nie Gwiezdne Wojny jakich oczekiwałem, ale najwyraźniej takie, jakich potrzebowałem. Mimo wad i elementów, które można było zrealizować lepiej, trafiłem na świeże podejście do sagi, fajny rzut oka na półświatek pod butem Imperium oraz fajny miszmasz rozwiązań z innych popularnych (a także zapomnianych) gier.
Poprzedni artykułMass Effect 3 — Shepard u kresu przygody
Następny Artykuł PSX — PlayStation 2, jakiego nie znacie!