Przeglądasz: Wideo 4K

Kategoria nadrzędna

Kilka tygodni temu dotarła do nas informacja, że w Warszawie uruchomiono Pinball Station — drugie w Polsce muzeum pinballi. Ponieważ byliśmy akurat w okolicy, nie mogliśmy nie skorzystać z zaproszenia. Zresztą, każda wymówka żeby pograć na fliperach jest dobra. Szczególnie, gdy w grę wchodzi kultowy sprzęt „retro”. W środku, w cenie biletu, ponad 30 maszyn do nielimitowanego ogrania. O jakości placówki niech świadczy fakt, że grema trzeba było odciągać od zabawek wołem.

Stack-Up — jedyna gra na NES, której nie ma sensu odpalać na emulatorze. Nie byłoby to dużym problemem, gdyby fani Retro mogli ją sobie po prostu kupić na internetowej aukcji… ale jest to też gra niezwykle rzadka i kosztująca dziś w kompletnym zestawie nawet tysiące złotych. Wszystko za sprawą tego, że do działania wymagała niszowego akcesorium… które do uruchomienia się wymagało innego niszowego akcesorium.

Golf to majestatyczny sport kojarzący się głównie z milionerami relaksującymi się na trawce. Komputerowe adaptacje tej rozrywki przez długie lata sprowadzać się musiały siłą rzeczy do prostych gier zręcznościowych. Zmieniło się to dopiero z nadejściem sterowania ruchowego, które mogło dać grającemu chociaż namiastkę tej dyscypliny. Uniwersalne „akcesorium motion capture” o nazwie Gametrak było jedną z wczesnych prób zrobienia z Golfa faktycznej gry, zanim spopularyzowane zostały współczesne kontrolery ruchowe.

Choć czasy komunizmu nie są zazwyczaj utożsamiane z postępem, to właśnie wtedy mogliśmy pochwalić się wieloma interesującymi osiągami w dziedzinie technologii. W Polsce powstawały potężne komputery ale i… konsole do gier! TVG-10 produkowane przez firmy Elwro i Ameprod uważane są za jedyny przykład rodzimego, masowo produkowanego sprzętu do grania.

Bardzo cieszy mnie, że Bayonetta trafiła nareszcie na PC i będzie mogła bawić kolejne pokolenie graczy. No i, że ta niszowa dość oraz konsolowa do tej pory seria trafi do większego grona odbiorców. Pecetowa wersja na którą czekaliśmy prawie dekadę wykonana jest naprawdę solidnie, gameplay nie postarzał się nawet o minutę Wiedźmowego Czasu™, ale cóż, mimo wszystko mówimy o grze z zeszłej generacji (i miejscami to widać). Nie wiem co musiałoby się stać żeby Bagietka cięła się na współczesnym sprzęcie.