Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- The Alters | recenzja arhn.eu
- Rusza 17. Ogólnopolski Konkurs Zespołowego Tworzenia Gier Komputerowych
- Death Stranding 2: On the Beach | recenzja arhn.eu
- POKAŻ MI SWOJE TOWARY! Pyrkon 2025 | Szukamy ukrytych skarbów na Pyrkonie
- Mario Kart World [Switch 2] | recenzja arhn.eu
- RoadCraft zawodzi – majster będzie miał pod górę…
- Nintendo Switch 2 | MEGARECENZJA
- Z archiwum L.A. Noire | Historia gry
Przeglądasz: Konsole Nintendo
Kategoria nadrzędna Nintendo Switch Nintendo 3DS Nintendo DS Game Boy Advance Game Boy / Game Boy Color Wii U Wii GameCube Nintendo 64 Super Nintendo NES / Famicom Nintendo Switch 2Krótka recenzja nowych przygód Apollo i Phoeniksa. Ciężka do zawarcia w formie wideo, bo nie dość, że jest głównie „tekstówką”, to na dodatek od wielu, wielu lat nie zmieniła się zbytnio. Dla fanów cyklu oznacza to oczywiście dobre wieści, bo seria trzyma stały, równy poziom.
Pokémon X / Y
Pierwsza odsłona Pokémonów na 3DSa okazuje się jednocześnie pierwszą małą „rewolucją” w serii. Cykl łamie kilka niepisanych zasad w imię postępu i prawdę mówiąc, wychodzi mu to na dobre!
Zastanawialiście się kiedyś jak trudnym i skomplikowanym zadaniem jest prowadzenie studia zajmującego sie produkcją gier? Ile to razy bezlitośnie besztaliście twórców za ich błędy? Przecież wystarczyłoby zrobić trochę większy świat oraz doszlifować całość, a byłoby idealnie… Game Dev Story jest mini-symulatorem wydanym na iOS i Androida, dzięki któremu będziecie mieli okazję sprawdzić się jako developer. Naszym zadaniem jest wyprodukowanie gry, która zgarnie świetne oceny, a co za tym idzie, dobrze się sprzeda.
Pokémon Rumble U
O tym, dlaczego nie warto w Pokémon Rumble U grać, a jednocześnie może być warto je kupić, usłyszycie w naszym krótkim materiale wideo na temat tej najnowszej Pokémonowej rozróby na konsolę Wii U.
Rayman Legends
Sequel jednej z naszych ulubionych platformówek tej generacji „dostarcza” na całej linii. Świetna grafika, imponujący i pomysłowy gameplay oraz cała szafa dodatkowej treści do odblokowania. O tych i innych zaletach (i wadach) Rayman Legends elaborujemy w naszej recenzji wideo.
Gracze, którzy grali w DuckTales w momencie premiery, są dziś 24 lata starsi. Już sam ten fakt wzbudza we mnie falę uczuć od zaskoczenia, przez niedowierzanie, aż po zadumę. Firma WayForward przy współpracy z Capcomem i Disneyem podjęła się trudnego zadania przeniesienia tego NES-owego klasyka w XXI wiek. Brzmi jak przepis na porażkę? Dzioby w górę! Wyszło śpiewająco!
New Super Luigi U
Testujemy pewne nintendowskie novum – płatny dodatek do gry New Super Mario Bros. U. Z uwagi na wysoki poziom trudności rozszerzenie zdecydowanie tylko dla hardkorowych fanów wąsatych hydraulików.
Od czasu wydania przez Ubisoft Raymana 3: Hoodlum Havoc nie została wyprodukowana żadna zapadająca w pamięć gra z bohaterem tej serii, tytułowym Raymanem. Do rąk graczy trafił tylko przyzwoity, aczkolwiek zapomniany Rayman Hoodlum Revenge na Gameboy Advance oraz seria the Raving Rabbids, która była przeciętnym zestawem minigierek mającym z Raymanem wspólnego tylko głównego bohatera. I tak, w listopadzie 2011 roku, po przeszło 8 latach od premiery R3: HH, światło dzienne ujrzała produkcja powracająca do korzeni serii. Momentalnie zyskała ona pozytywny rozgłos i uznanie, zarówno wśród fanów klasycznych platformówek 2D jak i pośród miłośników sympatycznej, pozbawionej stawów postaci. Nie ma w tym nic dziwnego – Raymana Origins po prostu nie można nie polubić.
Mało znana, ale naprawdę grywalna gra wyścigowa w której gracze zasiadają za kierownicami ślizgaczy – ultraszybkich łodzi motorowych.
Ostatnimi czasy zauważyć można coraz większy wysyp gier indie, tworzonych przez niezależne, często jednoosobowe studia, które na fali popularności tych tytułów znacznie śmielej próbują ugryźć kawałek tortu komputerowej rozrywki. Opinie graczy na temat takich produkcji są jak zwykle różne, jednak trudno zaprzeczyć, że indyki to już nie tylko wysublimowana zabawa dla komputerowych hipsterów, a szybko rozrastający się, nowy gatunek gier. Kwestią sporu jest też kategoryzowanie tytułów, ciężko bowiem do końca rozgraniczyć, kiedy gry są niezależne, a kiedy takie być przestają. Jest to jednak temat na osobną dyskusję – zamiast zajmować się rozważaniem tych jakże spornych kwestii, tym razem ograniczę się do omówienia jednego z przedstawicieli owego gatunku, dość rozpoznawalnego tytułu w indie-światku, czyli gry Bit.Trip Runner.