Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- Frostpunk 2 – Hu hu ha, nasza zima zła 🥶
- Urban Chaos | retro arhn.eu
- Harry Potter: Mistrzowie quidditcha — recenzja arhn.eu
- ASTRO BOT — recenzja arhn.eu
- PSX — PlayStation 2, jakiego nie znacie!
- Star Wars Outlaws — recenzja arhn.eu
- Mass Effect 3 — Shepard u kresu przygody
- Witchfire [Early Access] | Opinia Nooba
Przeglądasz: Platformy
Kategoria nadrzędna Konsole Sony Konsole Microsoftu Konsole Nintendo Komputery Prehistoria Konsole Sega Android / iOSPoncho – Recenzja
Motyw końca świata od zarania dziejów jest tematem wielu powieści, obrazów, a od zeszłego stulecia filmów oraz gier. Charakter apokalipsy przepowiadanej przez proroków zmieniał się z biegiem lat. Począwszy od siedmiu plag ostatecznych, przez wojny jądrowe czy epidemie chorób, po bunt maszyn. Trudno zliczyć dzieła ukazujące losy osób, które przeżyły.
Liberty City Stories — spin-off GTA 3 — po raz pierwszy od swojej premiery 10 lat temu trafiło na urządzenia niemarkowane logiem Sony! Dla wielu graczy będzie to pierwsza styczność z nową-starą przygodą w Liberty City. Ale czy telefon komórkowy jest odpowiednim urządzeniem, by się z nią zapoznać?
The Curse of Issyos to darmowa gra platformowa autorstwa niezależnego twórcy kryjącego się pod pseudonimem locomalito.
Jeżeli uważasz, że Andy Dufresne lub bracia Scofield zwiali z więzienia tylko dlatego, że pracujący tam personel był niekompetentny, a zabezpieczenia przestarzałe, to zapraszam do przeczytania recenzji gry, w której możesz udowodnić, że istnieją zakłady karne nie dające szans na ucieczkę.
Łaskawy tropicielu, czy jesteś gotów znów wyruszyć na łowy i skąpać się we krwi Wielkich? Pragniesz ponownie zapolować na przeklęte bestie i zmierzyć się z Dawnymi Tropicielami? Lepsza okazja niż premiera „The Old Hunters” już się nie pojawi…
Z okazji premiery „Przebudzenia Mocy” postanowiłem wrócić do ostatniego razu, gdy widzowie z wypiekami na twarzy wyczekiwali premiery pierwszego epizodu nowej trylogii Gwiezdnych Wojen. „Mroczne Widmo” było zręcznościową grą akcji i przedstawicielem gatunku, który szybko zyskiwał na popularności jako prosty schemat na budowanie gier na licencji.
Do teraz nie udało mi się spotkać produkcji tego studia, która nie pochłonęłaby mnie na dziesiątki, jeśli nie setki godzin (tak, nawet Diablo 3). W przypadku LotV też wszystko zapowiadało się jak najlepiej, bo i czemu miałoby być inaczej? Spokojnie zamówiłem swoją kopię gry w przedsprzedaży i czekałem na sygnał, że paczka na mnie czeka. Tego dnia, gdy cała reszta świata zagrywała się w Fallouta 4, ja z wypiekami na twarzy oglądałem intro nowego Starcrafta, fantazjowałem o podboju kosmosu i rozwiązaniu kilku interesujących wątków, ciągnących się od początku trylogii.
Dziś w Retro gra wyścigowa, którą przez wiele lat uważałem za najlepszą „arcade’ową” ścigałkę w historii (dziś umieściłbym na tej liście też na przykład Burnout Paradise). Need for Speed 3 wyprzedzało swoją epokę oferując wsparcie dla dodatków pobieranych z internetu, ale to nie jedyna cecha za którą warto o niej pamiętać. O tym w naszym dzisiejszym materiale!
Dla wikinga, jak wiadomo największym marzeniem jest zasiąść w Valhalli, miejscu, gdzie po śmierci jego życie składać bedzie się z codziennych epickich bitew i conocnych popijaw i imprez. Dla nordyckiego woja to istna kraina szczęścia. By to osiągnąć wojownik taki musi zginąć z bronią w ręku co, biorąc pod uwagę ich naturę, trudne nie jest. Problem zaczyna się, gdy przez zupełny przypadek to się nie uda.
Nintendo wrzuciło do miksera serie Paper Mario i Mario & Luigi tworząc pyszny koktajl RPG z lekką nutką wtórności. Jest bardzo dobrze, choć miejscami mogło być lepiej!