Najnowsze artykuły
Przeszukaj kategorie
- Sonic X Shadow Generations — jesteś tym co jeż!
- PlayStation 5 Pro | recenzja arhn.eu
- Painkiller | retro arhn.eu
- The Rocky Horror Show | Halloween 2024
- Rozpakowanie zestawu „Rook’s Coffer” z Dragon Age: Straż Zasłony
- Kupiłem karmnik z kamerką. Jest fajny!
- Przed premierą: LEGO Horizon Adventures
- Magia Małego Okienka
Przeglądasz: Publicystyka
Kategoria nadrzędna Recenzje Felietony Top Listy Gry PlanszowePowyższą tezę wysuwam na podstawie mojego obcowania z A-Men 2 – strategiczno-zręcznościową grą autorstwa polskiego studia Bloober Team. Początkowo wyglądała jak prosta, przyjemna platformówka z rysowaną grafiką 2D. Wkrótce jednak przekonałem się o ukrytych w niej pokładach trudności, która sprawia, że nasz mózg rozgrzewa się do czerwoności.
Prawdopodobnie ten tok myślenia doprowadził do stworzenia i wydania gier, które można określić horrorami. Alone in the dark, Resident Evil, Silent Hill, to przedstawiciele tego gatunku w głównym nurcie, jednak i twórcy niezależni nie mają się czego wstydzić. Niskobudżetowe gry, takie jak Amnesia i Slender często przerażają dużo skuteczniej i w bardziej wysublimowany sposób niż ostatnie odsłony najlepiej sprzedających się serii. Nie przepadam za horrorami, które w prymitywny sposób, straszą odbiorcę wyskakującymi na ekran potworami. Według mnie, to po prostu wykorzystanie odruchów bezwarunkowych, a nie sztuka straszenia. Zdecydowanie wolę, gdy, dzięki odpowiednim zabiegom scenariusza i jego audiowizualnej oprawy, groza i terror sączą się z głośników i monitora wprost do mego umysłu. Powoli i cierpliwie. Jak woda drążąca skałę. Taki sposób straszenia sprawia, że nie podskakuję na krześle nerwowo, lecz wstając od komputera mam zjeżone włosy na karku i nerwowo oglądam się za siebie.
Rocksmith 2014 to kontynuacja niespodziewanie dobrego narzędzia do nauki gry na gitarze z 2012 roku. Gra umożliwia podłączenie dowolnej gitary elektrycznej lub basowej i podzielona jest na kilka trybów. Głównym jest możliwość odtwarzania wbudowanych w grę utworów muzycznych znanych artystów rockowych, ale system zawiera również pełnoprawne lekcje obsługi gitary oraz narzędzia służące do ćwiczenia techniki.
Tak jest, różni bohaterowie zyskiwali sympatię graczy i spoczywali na laurach, gubiąc się gdzieś między kolejnymi generacjami, ale ta dwójka – Lombax i robot – przez 12 lat ciągle przeżywa nowe przygody dzięki wysiłkom studia Insomniac Games.
Pokémon X / Y
Pierwsza odsłona Pokémonów na 3DSa okazuje się jednocześnie pierwszą małą „rewolucją” w serii. Cykl łamie kilka niepisanych zasad w imię postępu i prawdę mówiąc, wychodzi mu to na dobre!
Skydive: Proximity Flight to gra studia o nazwie Gaijin Entertainment. Rozgrywka polega na lataniu, tyle. Serio.
Nowy „eksperyment” studia Quantic Dream jest trochę jak niedostrojona harfa. Brzmi pięknie, póki nie trafi się fałszywa struna. O tym czy spodoba się Wam historia Jodie i dlaczego nie jest to dla mnie takie oczywiste, próbuję uzasadnić w powyższej recenzji wideo.
Platformówki są mielonymi wśród gier wideo. Pozornie proste do zrobienia, nie wymagają od twórcy specjalnych umiejętności, aby wyszły jako tako zdatne do zjedzenia, ale też nie jest to nic w szczególności smacznego, choć przy odrobinie chęci wykazania się kunsztem oraz determinacji do przyrządzenia porządnej potrawy możemy stworzyć przysmak, który w przyszłości na samo wspomnienie sprawi, że nasze gruczoły ślinowe zaczną intensywnie pracować. Wszystko zależy nie od naszych umiejętności w przyrządzaniu obiadu w kuchni, ale od tego jak przyłożymy się do pracy. Oozi: Earth Adventure, która najpierw ukazała się w Xbox Live Indie Games, a od ponad roku próbuje, przez platformę Steam Greenlight, dostać się do najpopularniejszego systemu cyfrowej dystrybucji, jest pośpiesznie ulepionym kotletem wrzuconym na olej sprzed tygodnia.
Wybaczcie niezwykle luźną formę tego artykułu, ale powstawał na kolanie, „w trasie”. Felieton ten to moje osobiste przemyślenia i nie są oficjalnym stanowiskiem serwisu arhn.eu
Remake kultowej strzelanki 3D Realms z drugiej połowy lat 90, który zaskakująco dobrze łączy ze sobą klasyczny gameplay ze współczesnymi mechanikami. Prosta i bezkompromisowa krwawa jatka, która mimo niedociągnięć jest miłą odskocznią od popularnych ostatnio „poważnych” FPS-ów. Za grę odpowiedzialne jest młode polskie studio Flying Wild Hog.