Gry survivalowe nie budzą obecnie takiego zainteresowania jak jeszcze kilka lat temu. To jednak nie znaczy, że na rynku nie pojawiają się interesujące tytuły w tym gatunku. Dzisiaj zapraszamy was do zerknięcia na Green Hell, które obecnie znajduje się we wczesnym dostępie.
Kolejna pozycja na Switcha, tym razem z pewnością sławniejsza. Gdy przed E3 wyciekła zapowiedź tego tytułu – nie mogłem w nią uwierzyć. Nowa gra z Mario od Ubisoftu już była całkiem niecodzienną rzeczą, ale zmiksowana z trochę przymierającą i głupkowatą marką Kórlików? A jednak okazało się to prawdą i mimo wszystko gra wyszła bardzo dobra. Powiedziałbym nawet, że jedna z pozycji obowiązkowych na Switchu.
W tym straszliwym świecie uprawianie roślin doniczkowych jest przestępstwem. Ale podziemie ogrodników nie odpuszcza i walczy o legalizację swojego hobby.
Odświeżona wersja zapomnianego Atari 2600 (VCS) z wyjściem HDMI, gniazdem na kartridże, zapisami i obsługą ROM-ów? Jasne, czemu nie.
Na N-Gage nie było dobrych gier? Colin McRae Rally 2005 na N-Gage nagrodzone zostało prestiżową statuetką BAFTA dla najlepszej gry przenośnej roku!
Gry rytmiczne wciąż zdają się pozostawać niszą, bo pomimo ogromnego rynku, który przyswoi nową produkcję tego gatunku, to przedsięwzięć do samej produkcji takiego tytułu wciąż jest o wiele mniej. Powody mogą być różne, ale na pierwszą myśl nasuwają się nieszczęsne licencje do utworów, które najzwyklej w świecie kosztują. Dlatego też te najbardziej rozpoznawalne gry muzyczne jesteśmy w stanie wyliczyć na palcach jednej ręki, a wśród nich znalazłyby się albo te, których biblioteka utworów jest pełna tych znanych z radia, albo te, które od lat są w głównej mierze utrzymywane przez społeczność.
Jak wykonać ponowną kalibrację kontrolera i co możemy zrobić jeśli to nie pomoże. (Choć preferowaną opcją będzie zawsze naprawa gwarancyjna!)
Live Gamer MINI to interesująca propozycja dla początkujących „nagrywaczy”, ale też dla użytkowników szukających kompaktowej alternatywy dla większych grabberów.
Dawno już nie grałem w taką grę JRPG, która by mnie wciągnęła swoją rozgrywką na tyle, że byłbym w stanie przejść ją do samego końca i nie zanudzić się nią na śmierć. Ostatnio miewam wrażenie, że studia tworzące różnorakie tytuły z wcześniej wspomnianego gatunku, jakby miały problem ze stworzeniem czegoś, co by miało w sobie posiadać zarówno podstawy systemu turowego, które ukształtowały się przez te wszystkie ostatnie lata, jak i swoje własne pomysły, czy zmiany wprowadzone do rozgrywki.
Zapomniane dziś Dark Messiah stoi w krzyżowym ogniu sporów graczy. Jedni uważają, że wyprzedała swoją epokę. Inni nie odnaleźli jej czaru.