„Upadły zakon” to nareszcie DOBRA gra Star Wars z kuźni EA. Jednoosobowa, bez mikrtoransakcji i z interesującą (nawet jeśli stosunkowo prostą) fabułą. Przywodzi na myśl nie tylko współczesne gry pokroju Tomb Raidera i Dark Soulsów, ale również złote czasy „Jedi Knightów”. Choć daleko jej do ideału, warto zagrać, by przypomnieć sobie, że gry z Gwiezdnych Wojen mogą być fajne!
Poprzedni artykułThe Sinking City [Switch] — recenzja tekstowa
Następny Artykuł Archon naprawdę psuje: Grawerowaną lampkę z plexi