Przeglądasz: Android / iOS

Kategoria nadrzędna

Gry „Magic: The Gathering” nie trzeba przedstawiać hardkorowym fanom gier karcianych. „Arena” to naszym zdaniem udana próba przebicia się tej marki na scenę eSportową – zalążek gry jest niezwykle obiecujący, a szybko dodawane tryby i częste nowości każą przypuszczać, że miłośnicy tej kultowej karcianki zostaną z nią na dłużej.

Another World (znane w USA jako Out Of This World) wydane zostało w 1991 roku i natychmiastowo zdobyło poklask graczy i krytyków całego świata. Sam autor, Éric Chahi, nazywał swoje dzieło punktem osiągnięcia dojrzałości artystycznej. Wyprodukowane pierwotnie na Amigę i Atari ST, dziś dostępne na niemal każdym popularnym sprzęcie. Mimo niemal 30 lat na karku, stylistycznie i pod względem atmosfery nie straciło nic ze swojego klasycznego uroku.

Komórkowa gra ekonomiczna bez reklam i mikrotransakcji? Oto Pocket City – świetny sim budowlany dla telefonów komórkowych. Trochę brakuje jej, by doścignąć pecetowych konkurentów, ale jest idealną grą podróżną!

Gry rytmiczne wciąż zdają się pozostawać niszą, bo pomimo ogromnego rynku, który przyswoi nową produkcję tego gatunku, to przedsięwzięć do samej produkcji takiego tytułu wciąż jest o wiele mniej. Powody mogą być różne, ale na pierwszą myśl nasuwają się nieszczęsne licencje do utworów, które najzwyklej w świecie kosztują. Dlatego też te najbardziej rozpoznawalne gry muzyczne jesteśmy w stanie wyliczyć na palcach jednej ręki, a wśród nich znalazłyby się albo te, których biblioteka utworów jest pełna tych znanych z radia, albo te, które od lat są w głównej mierze utrzymywane przez społeczność.

Parę dni temu na konsole Nintendo Switch pojawiła się gra Beat Cop. Jeżeli do tej pory nie mieliście okazji zagrać, a palnujecie dłuższą wycieczkę, ta niewielka gra polskiego studia Pixel Crow z pewnością umili wam dłużące się godziny.

LIMBO nie jest grą dla każdego. To ciężka, mroczna produkcja, która może i nie mówi wielu rzeczy wprost, za to opowiada historię – i to jedną z tych bardziej przygnębiających. Jest niezwykle podobna do uprzednio przeze mnie omawianego Thomas Was Alone. Również znajdziemy tu ciekawą narrację oraz niecodzienny styl rozgrywki jak na “platformówkę”. Podobała mi się jednak o wiele bardziej. Jest całkiem krótka, ale to plus, dzięki któremu nie dłuży się tak jak Thomas. Clou rozgrywki jest proste, sprowadza się do parcia postacią do przodu, omijając różne śmiercionośne przeszkody, i rozwiązywania różnych prostych zagadek opartych na fizyce gry. Brzmi jak nic specjalnego, ale rozgrywka staje się satysfakcjonująca dzięki klimatowi.