Przeglądasz: Konsole Nintendo

Kategoria nadrzędna Nintendo Switch Nintendo 3DS Nintendo DS Game Boy Advance Game Boy / Game Boy Color Wii U Wii GameCube Nintendo 64 Super Nintendo NES / Famicom Nintendo Switch 2

Fani strategii turowych doczekali się premiery Sid Meier’s Civilization VI, kolejnej odsłony popularnej serii pożeraczy czasu. Po raz kolejny wcielimy się w lidera Wielkiej Cywilizacji i poprowadzimy nasz lud do światowej dominacji w dziedzinie kultury, nauki ale również wojny.

Zaginieni Wikingowie firmy Silicon & Synapse (dziś Blizzard Entertainment) to wybuchowa mieszanka platformówki i gry logicznej o bardzo ciekawym pomyśle. Wcielamy się w niej nie w jednego, a aż trzech bohaterów o różnorodnych zdolnościach, którzy muszą pracować razem, by wspólnymi siłami pokonywać kolejne poziomy.

The Legend of Kusakari można porównać do sytuacji, w której trafiamy do świata najnowszej pierwszoosobowej strzelanki i zbieramy rannych z pola bitwy. Albo do uniwersum jakichś wyścigów i jako mechanik naprawiamy wozy. Są to bardzo ważne czynności, jednak gracze nie przywykli do takiego obrotu spraw.

Gdy wychodzi nowa część znanej, lubianej marki możemy spodziewać się dwóch rzeczy: albo gra sprosta oczekiwaniom albo nie. Gdy mówimy o marce Nintendo, oczekiwania jeszcze bardziej rosną (i prawie zawsze są spełniane). Gdyby do tego jeszcze dodać, że mówimy o nowej części Metroida na pewno by wrzało. Jednak w tym wypadku wielu fanów serii skreśliło ją już przy zapowiedzi. A naprawdę nie jest aż tak źle.

Jedna z najgłośniejszych premier tego roku. No Man’s Sky to „symulator” galaktyki w której jako samotny pilot fruwamy od planety do planety odkrywając życie, wydobywając minerały i walcząc o przetrwanie. Tytuł stał się bardzo kontrowersyjny, gdy w premierę okazało się, że wiele reklamowanych w trakcie produkcji elementów nie trafiło ostatecznie do końcowego produktu. Czy w takiej formie „Niebo Niczyje” jest nadal godne polecenia?

Witam nowego ucznia w naszej Akademii Sztuki, zajmij proszę wolne miejsce. Na czym to ja skończyłem? Ah, tak. Przed wami kurs malarstwa dla początkujących. Najpierw trochę szkicowania, potem kredki, farby, a następnie zapraszam was na kurs dla zaawansowanych. Co? Sztalugi? Nie, nie będą wam potrzebne. Weźcie proszę w dłonie rysiki i konsole.

Zabierałem się do napisania tej recenzji przynajmniej osiem razy. Osiem razy obiecywałem sobie, że wygrzebię godzinkę wieczorem i naskrobię kilka słów. Tylko najpierw wypadałoby odpalić tego Overwatcha, żeby wprowadzić się w odpowiedni nastrój, oczywiście tylko na chwilkę, na kwadransik… A gdy pierwsze promienie słońca padały na moją twarz, pozostawało tylko skapitulować i przełożyć pisanie na kolejny wieczór. I przysięgam, tak było osiem razy, przynajmniej osiem…