Przeglądasz: Platformy

Kategoria nadrzędna Konsole Sony Konsole Microsoftu Konsole Nintendo Komputery Prehistoria Konsole Sega Android / iOS

Doom rozpoczął rewolucję. I to na wielu frontach. Nie tylko nakreślił szablon dla całego gatunku „First Person Shooterów”, ale spopularyzował też koncept modów. System WAD-ów, czyli łatwych w edycji plików zawartości umożliwiał bezproblemowe tworzenie nowych etapów, a nawet całych gier i dzielenie się nimi z innymi użytkownikami. Reszta jest historią.

Foregone powstał pod dość mocnym wpływem całkiem popularnego Dead Cells, który gościł już na naszym kanale. Czy zatem kopia w dalszym ciągu może być dobrą grą? W tym wypadku nie jest źle. Ale jeżeli chcecie wydać 100zł na grę podobną do Dead Cells… to poprostu kupcie Dead Cells.

Nazywasz się Roger Samms. Jesteś zmęczonym życiem entomologiem, który w akcie desperacji kradnie walizkę pełną pieniędzy przeznaczonych na badania. Twój los nareszcie się odmieni, ale nie w sposób jaki sobie wymarzyłeś, bo magiczna siła zmienia cię w… karalucha. Przypadek? Nie sądzę.

Tajemnicze Dreams studia Media Molecule (możecie pamiętać ich urocze LittleBigPlanet) okazało się być potężnym narzędziem do pobudzania wyobraźni. To wielgachny edytor pozwalający tworzyć gry, animacje, aplikacje, filmy czy rzeźbić trójwymiarowe modele. Uzbrojony w szereg wielozadaniowych, graficznych narzędzi użytkownik nauczy się programować bez wpisywania ani jednej linijki kodu, a nawet tworzyć całe muzyczne utwory! Nie dla ludzi bez wyobraźni i dużej porcji samozaparcia!

Wypuszczona w 1998 Saga: Gniew Wikingów nigdy nie pojawi się w rankingu najlepszych gier. Prawdopodobnie nie pojawi się również w zestawieniu katastrofalnych tytułów. Saga gniew Wikingów pod każdym wzgledem jest… średnia. Przynajmniej jeżeli brać pod uwagę, że powstała już ponad 20 lat temu. Ale mimo to postanowiliśmy uchronić ją od zapomnienia – czy słusznie? Jeżeli pamiętacie tę grę to podzielcie się z nami swoimi wspomnieniami.

Do wczesnego dostępu na Steamie trafiło Temtem, gra o hiszpańskich korzeniach (sic!) stanowiąca odpowiedź na popularne Pokémony. Nie mogła trafić do sprzedaży w lepszym momencie niż w środku bojkotów i krytyki studia Gamefreak, a na dodatek nie jest zablokowana w ekosystemie Nintendo. Wstępnie tylko na Steamie, w przyszłości ma również zawitać na wszystkich wiodących konsolach. Czy to wystarczy?

Spytaj dowolnego fana Pegasusa o to jak nazywała się jego ulubiona gra wyścigowa i jest duże prawdopodobieństwo, że w odpowiedzi usłyszysz „Micro Machines”. Ta wciągająca ścigałka miała wszystko czego potrzebował konsolowy gracz wczesnych lat 90. Dynamiczną i płynną rozgrywkę, świetnie prowadzące się wozy, fantastyczny tryb dwuosobowy i pamiętne trasy, prowadzące kierowców bo ogródkach, wannach, biurkach i stołach bilardowych. W czasach, gdy najważniejszą walutą gier wideo była wyobraźnia, Micro Machines stanowiło dla niej cudowną pożywkę.