Przeglądasz: Publicystyka

Kategoria nadrzędna Recenzje Felietony Top Listy Gry Planszowe

Dla fanów gier logicznych szykuje się gratka. Już 14-go czerwca swoją premierę ma Art of Gravity na pecetach i urządzeniach mobilnych z iOS (nie z Androidem, jak błędnie wskazałem w recenzji video). Jeśli wierzyć zapowiedziom, to za jednego dolara czyli ok. 3 złote i 75 groszy będziemy mogli się cieszyć 75 poziomami, w których wytężymy nasze szare komórki. Zdaniem twórcy niska cena ma zapewnić grającym przyjemne doświadczanie gry bez reklam oraz to, że dotrze ona do szerokiego grona odbiorców.

Zmęczony korpo-pracą postanowiłem sobie umilić piątkowy wieczór szklaneczką whisky i jakąś dobrą grą. Miałem ochotę na niedługi, ładnie wyglądający i relaksujący tytuł. Nie chciało mi się robić przesadnie długich poszukiwań więc wpisałem w google frazę “good short games” i postanowiłem przejrzeć to co mi tam wyskoczy. Dzięki temu przypomniałem sobie o pozycji do której zabierałem się już od dawna.

4 kwietnia miało miejsce jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń growych tego roku. Była to mianowicie premiera nowej odsłony popularnego cyklu jRPG-owego o nazwie Persona. Recenzenci z całego świata zachwycili się nad zaletami tego tytułu i wiele osób podaje go jako mocnego kandydata do gry roku 2017. Jak jest w praktyce? Tego dowiecie w dzisiejszej recenzji, zapraszam do czytania.

Lata 80. to były piękne czasy, które nadal mają wysoki wpływ na dzisiejszą popkulturę. Kto obecnie nie lubi tańczyć na dyskotece do piosenki „Wake Me Up Before You Go-Go” albo odpalić pierwszego poczciwego Mariana na swoim 3DSie lub Wii U w domowym zaciszu? Lata osiemdziesiąte rządzą! Tego faktu jest świadomy twórca omawianego w czytanym przez ciebie, czytelniku, tekście o Nighthaw-X3000. Produkcja swoją stylistyką oraz muzyką z pewnością zabierze nas w przeszłość, niczym DeLorean z „Powrotu do przyszłości”.

1998 to był rok, w którym powstały takie wielkie hity jak: „Xenogears”, „Mario Party”, „Metal Gear Solid” albo „Final Fantasy Tactics”. W gąszczu świetnych i głośnych premier znalazła się także omawiana dzisiaj druga odsłona łowcy dinozaurów – Turoka. Mamy aktualnie rok 2017, a na naszych pecetach niedawno zagościł „Turok 2: Seeds Of Evil Remastered”.

Pocieszne Yooka-Laylee to hołd dla epoki, gdy na konsolach panowały „zbierankowe” gry platformowe. Tytułowi jaszczurka i nietoperz eksplorują 5 światów w poszukiwaniu „Pagies”, stronic magicznej księgi, które w złych rękach mogą doprowadzić do zniszczenia świata. Jest to tytuł wzorowany na dwudziestoletnich już schematach, więc nie zdziwiłbym się gdyby taki styl zabawy nie spodobał się każdemu.

Przeglądając internetowy sklep Nintendo na 3DSie możemy natknąć się na wiele słabych i niskobudżetowych gierek, które najczęściej są podróbką jakiejś dobrze znanej marki. Takie właśnie wrażenie wywarła na mnie gra Ice Station Z, gdy po raz pierwszy zobaczyłem ją w zakładce z przecenionymi tytułami niezależnymi. Kolejny, wtórny klon znanego na komputerach DayZ. Ale jak jest w praktyce? Za chwilę się przekonamy.