Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Nie przepadam za magią. Niemal zawsze, kiedy ta pojawia się na ekranie mojego monitora, zapala mi się czerwona lampka. Często mam wrażenie, jak gdyby twórcy szli po linii najmniejszego oporu, chcąc usprawiedliwić brak własnej inwencji. Jeżeli w świecie zaistniał realny problem komunikacji na duże odległości, nagle magowie odkrywają moc drzemiącą w zwierciadłach, a gdy bohaterowi gry trzeba godnego antagonisty, budzą się czarnoksiężnicy, okultyści i nekromanci. Produkcji w uzasadniony sposób wprowadzających ponadnaturalną siłę, nie będącą dodatkiem, a istotnym elementem gameplayu, można policzyć na palcach jednej ręki. Niemniej czasem ukazują się tytuły eksponujące magię na pierwszym planie, w wyjątkowo przyjazny i akceptowalny sposób tłumacząc jej egzystencję.

    Dark Archon, Luklew, Sate, Qzak, Wojtex, poszukiwacze okazji, wyruszają na łowy. Na garażowych wyprzedażach czują się jak ryby w wodzie. Gdy poczują krew, nie odpuszczą ofierze dopóki nie sprzeda im starych, brudnych i zużytych gier za grosze. Film produkcji amerykańskiej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

    Poprosiliśmy twórców Dizzyego i Super Robin Hooda o ich opinię na temat kultowego pegasusowego kartridża „Złotej Czwórki”. Philip i Andrew Oliver, autorzy dwóch z czterech gier zawartych na kompilacji współpracowali blisko z producentami oryginalnych wersji tej składanki w czasach jej powstawania.

    Croc: Legend of the Gobbos studia Argonaut Software to jedna z najciekawszych platformówek 3D drugiej połowy lat 90. Choć powszechnie uważa się, że powstała „na fali” innych gier tego typu, w rzeczywistości proces jej rozwoju jest dużo bardziej skomplikowany. Mimo upływu lat gra o krokodylku trzyma się zaskakująco dobrze, szczególnie graficznie, chociaż sterowanie, szlif i projekt poziomów trącą już niestety myszką.

    Wydane rok temu This War of Mine zostało wyjątkowo ciepło przyjęte przez graczy i krytyków. Gra, oprócz sukcesu finansowego, zdobyła wiele nagród dla tytułów niezależnych, a także wywołała poruszenie swoją dojrzałą i poważną tematyką. Od czasu premiery doczekaliśmy się portów na kilka platform – przyjrzyjmy się wersji  działającej na smartfonach z systemem Android.

    Amplitude to rytmiczna zręcznościówka w starym dobrym stylu, gdy developerom uchodziło jeszcze na sucho publikowanie gier takich jak Frequency czy Vib Ribbon. Gra jest ufundowanym na Kickstarterze rebootem serii, która miała swoją premierę za czasów PlayStation 2, a za produkcję odpowiedzialni są jej oryginalni autorzy ze studia Harmonix.

    Dark Archon i Grem mieli przyjemność odwiedzić studio Radiant Worlds zasłużonych braci Philipa i Andrew Oliverów. Podczas gdy my pracujemy w pocie czoła nad montażem materiałów, wy rzućcie okiem na to co działo się za kulisami i czego możecie się po nich spodziewać!