Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Po zaskakująco słabym Mario Tennis Open, wąsaty hydraulik wraca do łask fanów gier sportowych z pomocą swojej najnowszej przenośnej golfowej przygody. Mario Golf: World Tour to momentami frustrująca, ale bardzo satysfakcjonująca gra dla miłośników tego dżentelmeńskiego sportu

    Po spędzeniu z produkcją kilkudziesięciu godzin mam mieszane odczucia – z jednej strony jest dobrze przemyślany system walki barbarzyńcy i mnicha, ale z drugiej wszystkie klasy atakujące na odległość zostały zbytnio uproszczone w porównaniu do wersji PC. Ale o tym wszystkim za chwilę, chciałbym tylko zaznaczyć, iż w poniższym tekście skupię się wyłącznie na opisaniu zmian względem wersji komputerowej. Jeżeli jesteście zainteresowani dokładniejszą recenzją samej gry, to zapraszam do tej wykonanej przez Dark Archona.

    Wielkanocnie witamy was w niezwykle szczęśliwym (i tego się trzymajmy), trzynastym odcinku System Error! W tym świątecznym odcinku nie zabraknie typowo religijnych motywów. Będzie o diable, pentagramach, demonach, torturowanych duszach, kozach i opętaniu… Hmmm. Chyba robimy to źle.

    Po ponad sześciomiesięcznej przerwie powracamy w nowej Rupieciarni, by sprawdzić czy taki odstęp czasu wystarczy, by niewtajemniczeni zaczęli nas posądzać od podrabianie Ashensa. W dzisiejszym odcinku konsola Arcade Gamer Portable mieszcząca 30 gier z Segi Game Gear i Master System w jednym, plastikowym pudełeczku.

    Zaraz po pojawieniu się Sly Cooper: Złodzieje w Czasie w ofercie plusowej na PS3 oraz PS Vitę, pochłonąłem tę odsłonę i zakochałem się. Przez nią nie mogłem przepuścić takiej okazji i postanowiłem zrecenzować trzy pierwsze części podbite do rozdzielczości HD, a raczej ich port ze stacjonarnej konsoli na przenośne dziecko PlayStation.

    Wyreżyserowane w 1975 roku przez Stevena Spielberga „Szczęki” odbiły się w historii kina szerokim echem i nawet dziś ciężko szukać miłośnika kina, który by o tym kultowym dziele nie słyszał. O Jaws Unleshead, grze akcji z 2006 roku opartej o licencję filmu nie słyszał za to prawie nikt. Szkoda, bo czas obszedł się z nią wyjątkowo łaskawie.

    Ten inspirowany okresem okolic drugiej wojny światowej „shmup” jest niestety równie nienatchniony co i gatunek który reprezentuje. Specyficzne podejście do rozgrywki nie potrafi zatuszować faktu, że Luftrausersowi zwyczajnie brakuje „nóg”.

    Niekończący się potok słów i film przynajmniej dwukrotnie dłuższy niż być powinien. Tak jest, to gr… Hideo Kojima! W recenzji, która przetestuje waszą cierpliwość, przyglądamy się bliżej kontrowersyjnemu prologowi do piątej części sagi Metal Gear Solid. Jedno jest pewne – „war has changed”.