Przeglądasz: Publicystyka

Kategoria nadrzędna Recenzje Felietony Top Listy Gry Planszowe

Do redakcji trafiło ostatnio trochę darów losu, głównie klawiatur i myszek, które już opisałem. I cóż, w mojej opinii, pomimo stosunkowo budżetowego wykonania recenzowanych przedmiotów, stosunek jakości do ceny był naprawdę przyzwoity. Razem z nimi został nam przysłany również mikrofon Tracer Studio Pro. Po próbie nagrania nim audio do filmu na naszym kanale okazało się, że nie jest ani “studio”, ani “pro”. Zacznijmy od początku.

Znacie Bard’s Tale? Ten niekoniecznie poważny RPG chyba nigdy nie cieszył się u nas przesadną popularnością. Dziś możemy obserwować jego odrodzenie, gdyż firma inXile Entertainment wypuściła niedawno na rynek pełnoprawny sequel tej serii. Ale historia kryjąca się za tym tytułem jest dużo ciekawsza.

Książka „Krew, pot i piksele”, pokazuje trudny proces tworzenia naszych ulubionych gier. Podczas gdy gracze oczekują od kolejnych tytułów zabawy na kilkanaście, a najlepiej kilkadziesiąt godzin, zwykle nie mają pojęcia, że proces ich produkcji zajmuje naprawdę długi okres czasu, któremu często towarzyszy ciągła walka o każdy detal. Zresztą zwykle owe boje toczą się w trakcie crunchu, wynoszącego notabene kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin tygodniowo przez wiele miesięcy. Właśnie takie historie pełne krwi, potu i… satysfakcji (w większości przypadków) ze skończonej pracy zostały opisane w książce Jasona Schreiera.

Patroni już wiedzą, że do redakcji trafiło trochę rozmaitych gadżetów. Same “dary losu” po testach pewnie również powędrują albo do naszych mecenasów, albo będą nagrodami za komentarz miesiąca, dlatego zachęcamy do integrowania się ze społecznością arhn.eu.

Argh, to uczucie, kiedy pracujesz nad jakimś tekstem do filmu o stosunkowo mało nośnej grze jaką jest Margonem, ale nagle się okazuje, że inny kanał o tematyce growej akurat teraz opublikował materiał w którym o niej opowiada. Niestety internet nie wierzy w takie zbiegi okoliczności. Nie wierzy i ich nie lubi. Dlatego postanowiliśmy opublikować artykuł w formie tekstowej zamiast filmu, żeby niepotrzebnie nie triggerować youtubowej społeczności. Z resztą kto wie? Może za jakiś czas – obserwując rozwój tego tytułu uzupełnimy go o nowe wnioski i stworzymy materiał video? Zobaczymy. A tym czasem…