Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Dawno, dawno temu, gdy Rock Band było tylko fantazją turlającą się po głowach developerów, a PlayStation 3 było jeszcze świeżynką, maltretowałem pewien inny hit rytmiczny. Singstar, „symulator karaoke” firmy Sony, bił rekordy popularności wśród niemających wstydu młodzieńców lubiących wydawać z siebie kwiki do mikrofonu. To były piękne czasy.

    Od razu przyznam się bez bicia, że na odświeżonego Isaaca czekałem jak siedmiolatek wyczekujący Bożego Narodzenia. Podglądałem sobie po trochu aktualizacje na blogu autora niczym dziecko otwierające kolejne okienka kalendarza adwentowego. Dla mnie premiera Rebirth to takie małe święto, bo Ofiarowanie Izaaka to jeden z najlepszych zabijaczy czasu z jakimi się spotkałem. Oczekiwania miałem więc ogromne, a hype, jaki mi się udzielał już od pojawienia się pierwszych informacji o planowanym remake’u wzrastał coraz bardziej wraz ze zbliżaniem się daty premiery. W zasadzie ciężko określić, dlaczego gra ta wciągnęła mnie aż tak mocno, bo przecież pierwszy Izaak nie był pozbawiony wad. Ba, miał ich całą masę, od denerwujących bugów po uciążliwego Flasha, ale i tak straciłem ponad sto godzin na rozgrywaniu kolejnych podejść, a nawet po uzbieraniu wszystkich osiągnięć zdarzało mi się wracać. Jak więc wypada szumnie zapowiadana wersja odświeżona na tle oryginału?

    Postanowiliśmy się dziś trochę pobawić. Dajcie nam znać czy chcielibyście zobaczyć więcej tego typu materiałów. No, może zmontowanych trochę bardziej profesjonalnie 😉

    Zwykle omijam szerokim łukiem wszelkiej maści egranizacje. Zwłaszcza te wydane przez Activision, które stara się wycisnąć ostatnie soki z każdej filmowej marki, o jakiej tylko można usłyszeć. Zapewne nie zwróciłbym uwagi również na Legend of Korra, gdyby nie producent odpowiedzialny za ten tytuł – Platinum Games.

    Dziś najstraszniejsze święto roku, Halloween, a to oznacza, że musimy wprawić się w upiorny nastrój! Od poniedziałku publikowaliśmy na arhn.eu nasze rekomendacje na growy wieczór grozy. Dziś mamy dla Was coś specjalnego! Adaptację popularnego opowiadania grozy o przeklętym kartridżu z grą Majora’s Mask.

    Zgodnie z wrześniową obietnicą, testujemy nowy rodzaj paczki, Arcade Blocka. Podobnie jak Loot Crate składa się on z mieszanki gadżetów dla nerdów, ale tematem AB są wyłącznie przedmioty związane z grami wideo. Innymi słowy jest to temat idealny dla arhn.eu. 😉

    Kopnięci bezceremonialnie w dół przepaści stajemy twarzą w twarz ze śmiercią. Cóż z tego, że nasze grzechy są nam odpuszczone, gdy piekielne poczwary nie pozwolą cieszyć się nam świeżo zdobytą absolucją.