Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Recenzja pecetowej wersji Mortal Kombat, która 3 lipca trafiła na platformę Steam. Jej wersja pudełkowa pojawi się w sklepach 2 sierpnia 2013. Czy komputerowy port tej dwuletniej już gry wart jest uwagi graczy, którzy nie mieli jeszcze okazji posmakować krwi?

    Pisanie recenzji gier niezależnych to niełatwe zadanie. Z jednej strony chciałoby się zrobić to jak najrzetelniej, bez pomijania szczegółów, nawet jeśli miałyby obniżyć końcowy werdykt. Z drugiej jednak chciałoby się zlitować nad dziełem małego, raczkującego jeszcze studia i przymknąć oko na błędy, twierdząc, że to kwestia nabrania doświadczenia.

    Sezon ogórkowy trwa. To ten czas, kiedy powoli pomniejszamy nasz stos wstydu i nadrabiamy zaległości w świecie gier. Próżno szukać premier gier z najwyższego segmentu, aczkolwiek zdarzają się chlubne wyjątki. Jednym z nich jest nowe DLC do gry roku 2012 – The Walking Dead.

    Około 4 lat temu pożyczyłem od kolegi grę o nazwie Dragon’s Lair 3D: Return to the Lair. Pomijając fakt, że nie oddałem jej do dzisiaj, jest to produkcja, w którą bardzo miło grało mi się dawno temu, a wczoraj postanowiłem ją ponownie zainstalować, by móc ją zrecenzować i sprawdzić, czy dalej po paru latach będzie tak samo dobra jak kiedyś.

    Program „edugracyjny” na konsolę Super Nintendo symulujący działanie prostych, pecetowych edytorów graficznych. W zestawie z grą znajdziemy również specjalną myszkę, którą można podłączyć do konsoli. Aplikacja umożliwia także tworzenie niezbyt skomplikowanych animacji i komponowanie prostych melodii.

    Naughty Dog dostarcza doświadczenie tak świeże, że zupełnie zapominamy, że jest to przecież przedstawiciel zatęchłego jak truposz gatunku zombie survivalu. Genialna narracja, zaskakująca oprawa audiowizualna i atmosfera tak gęsta, że można by ją kroić nożem wykonanym z nożyczek i kawałka taśmy klejącej.

    Rozpakowujemy dla was edycję specjalną najnowszego dzieła Naughty Dog – The Last of Us. Do sklepów trafiły dwa wydania kolekcjonerki – „edycja Ellie” oraz „edycja Joela”, które różnią się od siebie tylko kosmetycznie, ale z wrodzonego pedantyzmu pokażemy wam je obie.

    Nie ma chyba wśród miłośników klasycznych point & clicków gracza, który nie słyszałby o The Neverhood – plastelinowej przygodówce z Klaymanem w roli głównej. Wydana w 1996 roku i niezwykle niedoceniona gra (sprzedała się tylko w 42 000 egzemplarzy) przez lata nabierała statusu kultowej, a jej fani przez ponad dekadę starali się przekonać wydawcę, firmę DreamWorks, a następnie EA – nowego właściciela marki – o jej re-edycję. Niestety bezskutecznie.

    Donkey Kong Country 3D to mobilny port najnowszej odsłony przygód znanego goryla, która do tej pory dostępna była wyłącznie na konsolę Wii. Wersja 3DSowa pakuje do naszej kieszeni całość przygód wersji stacjonarnej i skromną garstkę nowych funkcji. W recenzji zaś Ichabod przypomni wam, że Nintendo = ♥.