Kultowa gra o rozbijaniu klocków zbliża się wielkimi krokami do swojej okrągłej pięćdziesiątki. Trudno uwierzyć, że tak prosty pomysł — piłeczka rozbijająca cegły — stanie się inspiracją dla dziesiątek gier i relaksującą rozrywką dla wielu pokoleń graczy.

Duke Nukem od lat siedzi już na zasłużonej emeryturze. Od jego ostatniej przygody minęło już 14 lat. A jeśli ktoś chciałby być złośliwy, powiedziałby, że nawet i ponad 20. Manhattan Project zawsze był grą w społeczności kontrowersyjną. I wyjątkowo nie z uwagi na roznegliżowane kobiety i wszechobecne flaki. Jedni gracze go pokochali, inni… nie do końca.

Ilu członków liczy nasz serwer Discord? Jakie materiały były najpopularniejsze na naszym kanale? Który stream był najdłuższy? Dlaczego Grunio Dzidzia?

Współczesny gaming to studnia bez dna. Choćbyśmy codziennie recenzowali nowy tytuł, nigdy nie zrecenzowalibyśmy ich wszystkich. Dlatego zamykamy rok kolekcją jeszcze 26 interesujących gier, na które zabrakło nam w ubiegłym roku czasu. Ufff!

Taumaturg (The Thaumaturge) polskiego studia Fool’s Theory przeszło niestety trochę bez echa. A według Brazara bardzo niesłusznie, gdyż autor uważa ten tytuł za jedną z najlepszych gier ubiegłego roku.

Powstały na silniku wykorzystanym w Falloucie 4, mod oferuje ogrom treści i to za darmo (o ile posiadacie w bibliotece właściwą grę). I mimo, że przez ciągnące się za silnikiem ograniczenia raczej nie przekona do siebie osób które odbijają się niezmiennie od gier Bethesdy, to fani post apokaliptycznego uniwersum powinni znaleźć tam coś dla siebie!

Czy taka jest kibiców wola? Czym była ta dziwaczna, znana każdemu kolekcjonerowi krapiszczy gra komputerowa? I w sumie kto stworzył ten dziwaczny tytuł?

20 lat temu do sprzedaży trafiła jedna z najgłośniejszych gier wszech czasów. Half-Life 2 był grą rewolucyjną, ale ciężar oczekiwań fanów zachwyconych odsłoną pierwszą wywierał na twórcach niesamowitą presję.

Atari 7800+ to nowa wersja recenzowanego przez nas w zeszłym roku Atari 2600+. Różnica polega w zasadzie jedynie na kształcie obudowy, dołączonym kartridżu oraz bezprzewodowym kontrolerze.

Wraz z premierą Need for Speed: Underground, kierunek popularnej marki ścigałek zmienił się o 180 stopni. Z jednej strony mamy powrót do korzeni i nielegalnych wyścigów ulicznych. Z drugiej natomiast, odejście od próby przypodobania się koneserom przeglądającym katalogi samochodowe ze szklaneczką whisky. Tu liczy się prędkość, tuning i piękne kobiety.