Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    „Co rozpoczęło się jako konflikt o transfer świadomości z ciała do maszyny, eskalowało do formy wojny, która zdziesiątkowała miliony światów. Core i Arm niemal całkowicie wyczerpały zasoby galaktyki w walce o dominację.” — Tymi słowami witało nas Total Annihilation, jedna z najbardziej wpływowych gier strategicznych lat 90. Jego fantastyczna ponura atmosfera, orkiestralna ścieżka dźwiękowa i niecodzienne podejście do sztamp gatunku zaskarbiło sobie oddanie graczy. 20 lat po premierze gra nadal wspierana jest nieoficjalnie przez jej użytkowników, a do pobrania czekają tysiące nowych jednostek i map.

    Jak przystało na fana japońskich klimatów, poza grami, zwłaszcza w czasach licealnych, lwią część wolnego czasu skradały mi japońskie komiksy i animacje. Poza oczywistym ładunkiem artystycznym, w pamięci szczególnie zapadł mi obraz Japonii tam serwowany. Z czasem oczywiście zacząłem go przepuszczać przez czysto zdroworozsądkowy filtr. W końcu – hej, manga i anime to ich towar eksportowy. Raczej oczywiste, że będą chcieli pokazać swój kraj i kulturę w jak najlepszym świetle i trudno się temu dziwić. Nostalgia to jednak potężna broń. Po niemal 10 latach od tamtych czasów mogłem skonfrontować ówczesne wyobrażenia z rzeczywistością.

    Wololo! Age of Empires to strategia czasu rzeczywistego, która jak żadna inna pożarła setki godzin mojego nastoletniego życia. Edytor poziomów, wsparcie społeczności, szeroka pula nacji i uzależniający proces rozbudowywania imperium prawdopodobnie cieszyłyby graczy do dziś… gdyby niedługo później do sprzedaży nie trafiła usprawniona „dwójka”. Remaster oryginału celebrujący jego dwudzieste urodziny to zbawienie dla starych pryków takich jak ja, którzy mimo wszystko wolą „surowszą” jedynkę od bogatszych sequeli. Ale to właśnie podstarzała rozgrywka może zniechęcić młodszych strategów.

    Egzemplarz gry do testów dostarczył wydawca.

    Another visitor! Stay awhile! Stay forever! W #24 odcinku System Error bardzo dokładnie przyglądamy się trzem wydarzeniom, które odbiły się człowiekowi, który zepsuł grę przez przypadek. Człowiekowi, który zepsuł grę umyślnie… oraz ludziom, którzy musieli poczekać aż trzy lata, by doczekać się zwieńczenia dla bardzo dobrze ukrytego easter egga. Te i inne tematy w najdłuższym w historii System Error! Miłego oglądania!

    Swoje propozycje błędów do serii nadsyłać można na adres se małpa arhn.eu

    Opowieści z Nyanii! Do sprzedaży trafiła nowa polska gra o kotkach? Oczywiście, że musiała zrecenzować ją Neko! O tym jak ze stworzeniem gry RPG poradzili sobie rodzimi twórcy internetowych komiksów i spółka w dzisiejszym Podglądzie!

    Cóż. Puyo Pop to prawdopodobnie najmniej… zasadne pudełkowe wydanie w całej bibliotece N-Gage’a. Nie da się tego inaczej nazwać: Sega wyprodukowała komórkową minigierkę rodem z czasów Wapstera i wyceniła ją jak pełen produkt. W dodatku nawet tak prosty tytuł nie uchronił się od problemów z wydajnością. No ale ponieważ obiecałem, że zrecenzuję WSZYSTKIE pudełkowe gry na tę konsolę, nie mogę przemilczeć istnienia tej.

    Przejściówka, która wyczarowałaby kompatybilność kontrolerów wszystkich konsol to kamień filozoficzny gamingowej alchemii. Prawdopodobnie nigdy nie odnajdzie się panaceum na wszelkie dolegliwości konkurencyjnych formatów, ale narzędzia takie jak Magic-NS od MayFlash ułatwiają nieznośną lekkość bytu multiplatformowca.

    Kolejna polska gra na 3DSa jest zawsze warta uwagi – zwłaszcza, gdy są to przyjemne wyścigi kipiące klimatem lat osiemdziesiątych i będące hołdem dla Out Runa oraz innych klasycznych ścigałek tamtej epoki.

    Dałem się uprosić, bo i okazja jest warta wyjątku od reguły. Przedstawiam Wam najnowszą wersję wiecznie ewoluującego projektu „Pokój Gracza arhn.eu”. Co zaczęło się lata temu jako próba usystematyzowania mojej kolekcji, dziś pełni głównie rolę studia nagraniowego i scenografii pod najnowsze materiały.

    Pełna treść opisu znajduje się pod materiałem na Youtube.