Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Doom powraca i jest to powrót niezwykle udany. Eternal dopieszcza formułę rebootu z 2016 roku dorzucając coś od siebie, a także sporo zmieniając. Sekcje platformowe czynią z niego pozycję jeszcze bardziej zręcznościową co nie każdemu musi przypaść do gustu… ale nam przypadło, bo w przyjemny sposób rozbija monotonię nieustannego maltretowania diablików.

    Jak zapewne wiecie, 2020 rok to 10 rocznica narodzin serwisu arhn.eu. Z tej okazji, postanowiliśmy odświeżyć trochę zapomniany pisemny format TOP 4, który gościł na łamach naszego serwisu 7 lat temu! W owym opublikowanym tekście z wielką chęcią zaprezentujemy nasze ulubione gry na Playstation 2, gdyż w tym roku świętujemy 20 lecie najlepiej sprzedającej się domowej konsoli w historii. 

    Doom rozpoczął rewolucję. I to na wielu frontach. Nie tylko nakreślił szablon dla całego gatunku „First Person Shooterów”, ale spopularyzował też koncept modów. System WAD-ów, czyli łatwych w edycji plików zawartości umożliwiał bezproblemowe tworzenie nowych etapów, a nawet całych gier i dzielenie się nimi z innymi użytkownikami. Reszta jest historią.

    Foregone powstał pod dość mocnym wpływem całkiem popularnego Dead Cells, który gościł już na naszym kanale. Czy zatem kopia w dalszym ciągu może być dobrą grą? W tym wypadku nie jest źle. Ale jeżeli chcecie wydać 100zł na grę podobną do Dead Cells… to poprostu kupcie Dead Cells.

    Nazywasz się Roger Samms. Jesteś zmęczonym życiem entomologiem, który w akcie desperacji kradnie walizkę pełną pieniędzy przeznaczonych na badania. Twój los nareszcie się odmieni, ale nie w sposób jaki sobie wymarzyłeś, bo magiczna siła zmienia cię w… karalucha. Przypadek? Nie sądzę.

    Tajemnicze Dreams studia Media Molecule (możecie pamiętać ich urocze LittleBigPlanet) okazało się być potężnym narzędziem do pobudzania wyobraźni. To wielgachny edytor pozwalający tworzyć gry, animacje, aplikacje, filmy czy rzeźbić trójwymiarowe modele. Uzbrojony w szereg wielozadaniowych, graficznych narzędzi użytkownik nauczy się programować bez wpisywania ani jednej linijki kodu, a nawet tworzyć całe muzyczne utwory! Nie dla ludzi bez wyobraźni i dużej porcji samozaparcia!

    Wypuszczona w 1998 Saga: Gniew Wikingów nigdy nie pojawi się w rankingu najlepszych gier. Prawdopodobnie nie pojawi się również w zestawieniu katastrofalnych tytułów. Saga gniew Wikingów pod każdym wzgledem jest… średnia. Przynajmniej jeżeli brać pod uwagę, że powstała już ponad 20 lat temu. Ale mimo to postanowiliśmy uchronić ją od zapomnienia – czy słusznie? Jeżeli pamiętacie tę grę to podzielcie się z nami swoimi wspomnieniami.