Przeszukaj kategorie
    Całkiem prawdziwy banner reklamowy, nie kłamię

    Final Fantasy VII, gra dzieciństwa niejednego gracza pokolenia PS1, powraca w głośnym remake’u. Projekcie tak olbrzymim, że autorzy podzielili go na szereg gier po kilkadziesiąt godzin rozgrywki każda. Tak więc FF7R to jedynie pierwsza część dużo większej przygody. Czy warto było czekać?

    Co kilka tygodni wirtualnie spotykać będziemy się z byłymi i aktualnymi członkami zespołu arhn.eu, by dyskutować o 10 latach działalności serwisu. Odpowiadamy na Wasze pytania, opowiadamy anegdotki i ciekawostki zza kulis. Dzisiejszego gościa nie trzeba, mam nadzieję przedstawiać. Ale robię to poniżej.

    Efektem ostatniego przesiadywania w domu z wiadomych przyczyn jest to, że zdecydowanie za dużo czasu poświęcam na wygrzebywaniu po nocach z odmętów archiw jakichś prehistorycznych ciekawostek i detali. Ten film miał mieć raptem parę wspominkowych minut, skończyło się na ponad 20 minutach analizowania gry o której nikt nie pamięta i zawracania głowy ludziom, którzy przy niej pracowali. W każdym razie, oto Crime Cities rodzimego Techlandu. Bawcie się dobrze. 🙂